W Rumunii w wyniku powikłań po zakażeniu wirusem Zachodniego Nilu zmarły w ubiegłym tygodniu cztery osoby. Łącznie na tę chorobę zmarło już w Rumunii 21 osób. Pierwsze przypadki śmierci zanotowano w sierpniu. Do tej pory zachorowało w tym kraju łącznie 200 osób.
Krajowy Instytut Zdrowia Publicznego poinformował dziś o kolejnych 30 osobach zakażonych tym wirusem przenoszonym przez komary. Podano, że osoby, które zmarły, cierpiały też na inne schorzenia.
Instytut zaapelował do mieszkańców, aby stosowali środki odstraszające owady, nosili długie spodnie i ubrania w jasnych kolorach.
Większość osób z wirusem powodującym gorączkę Zachodniego Nilu zwykle nie ma objawów lub występują u nich niewielkie symptomy choroby. Jednak jeśli wirus przedostanie się do mózgu, zakażenie nim może być śmiertelne, ponieważ wywołuje zapalenie opon mózgowych, zapalenie mózgu czy inne choroby tego organu.
W grupie największego ryzyka zachorowania na gorączkę Zachodniego Nilu są osoby w podeszłym wieku, chorzy na cukrzycę oraz ci, którzy w przeszłości byli poddani przeszczepom organów.