Mark Rutte w rozmowie z „Bildem” mówił o bezpieczeństwie Europy. Jako jeden z filarów wymienił zwiększenie wydatków na obronność. Podkreślił jednocześnie, że "Sojusz nie zamierza na tym poprzestawać".
W kontekście Ukrainy, wymienił trzy możliwe poziomy gwarancji bezpieczeństwa. Pierwszy z nich zakłada zachowanie wysokiej gotowości bojowej ukraińskiego wojska. - Muszą być w doskonałej kondycji. Oczywiście wykonują niezwykłą pracę w tej wojnie, ale muszą być również w stanie chronić kraj po zakończeniu wojny lub po długotrwałym zawieszeniu broni - zaznaczył Rutte.
Mówił też o koalicji chętnych: „Koalicja ta zapewni wszystko, co niezbędne, oprócz ukraińskich sił zbrojnych, aby Putin nie odważył się na agresję ponownie”.
Trzecim poziomem jest wsparcie Stanów Zjednoczonych. - Teraz pracujemy nad połączeniem tych trzech elementów - ukraińskich sił zbrojnych, koalicji chętnych i wkładu USA - w taki sposób, aby Putin zrozumiał bardzo jasno: nigdy więcej nie wolno mu tknąć Ukrainy - mówił.
Zapewnił jednocześnie, że USA nie odwrócą się pod wodzą Donalda Trumpa od Europy, ani od samego NATO, bo Sojusz jest potrzebny także Waszyngtonowi.
- Stany Zjednoczone mają bezpośredni interes bezpieczeństwa w pozostaniu w NATO. Przez długi czas istniała poważna przeszkoda: my, Europejczycy, nie wydawaliśmy wystarczająco dużo. Teraz nadrabiamy zaległości
- deklarował.
Dopytywany o możliwą obecność zagranicznych wojsk na Ukrainie po zakończeniu wojny, potwierdził, że kilka krajów europejskich zadeklarowało gotowość wysłania wojsk, jeśli zajdzie taka potrzeba.
- Trwają prace nad ustaleniem dokładnej struktury tej koalicji chętnych: jak miałoby wyglądać rozmieszczenie sił? Co miałoby się wydarzyć na lądzie, morzu, w powietrzu i tak dalej? Wszystkie te elementy są obecnie dopracowywane - przekazał, wycofując się z podawania szczegółów.
Obok wcześniejszych elementów bezpieczeństwa, wskazał też na wysokie morale młodych osób w Europie.
- Nie mam wątpliwości: kiedy sytuacja stanie się poważna, młodzi ludzie będą gotowi chwycić za broń. Putin ma 140 milionów mieszkańców. Kraje NATO razem mają około miliarda. Pod każdym względem jesteśmy obecnie silniejsi od Rosji
- zapewnił.