Pełniący obowiązki izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israel Katz podczas telewizyjnego wywiadu powiedział m. in. że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki". Na tym nie poprzestał. Następnie stwierdził, że „antysemityzm był wrodzony u Polaków przed Holokaustem, podczas, i po nim też”.
Co ciekawe, na przeprosiny nie liczą tylko polskie władze. Historycy, kolejne organizacje żydowskie stają po stronie Polski. Uważają słowa Katza za krzywdzące i wielce niesprawiedliwe.
Israel Katz wystąpił dziś w publicznym izraelskim radiu.
Polski rząd prowadzi politykę ścisłej współpracy z państwem Izrael
- oświadczył dziś p.o. szefa izraelskiej dyplomacji Israel Katz.
Minister przypomniał, że 14 lutego w Warszawie odbyła się międzynarodowa konferencja na temat Bliskiego Wschodu, podczas której "polski rząd silnie zmobilizował się wraz z USA, premierem (Izraela Benjaminem Netanjahu) i krajami bliskowschodnimi, które uważają Iran za strategiczne zagrożenie dla pokoju w regionie i na świecie".
Jak podaje AFP, Katz w kwestii roli Polaków w Holokauście nie powtórzył swoich oskarżeń, ale powstrzymał się od przeprosin.
"Nigdy nie mówiłem o wszystkich Polakach (...) i nie mam nic do dodania do wyjaśnień udzielonych przez Benjamina Netanjahu, który reprezentuje izraelską politykę"
- oświadczył Katz.