Nie milkną echa skandalicznego komentarza izraelskiego ministra spraw zagranicznych, który oskarżył Polaków o antysemityzm. Wpływowy portal Times of Israel odnotowuje, że w sporze na linii Polska-Izrael po stronie Warszawy stanowczo opowiada się Waszyngton, o czym dobitnie świadczy oświadczenie ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.
Portal Times of Israel, odnotowując komentarz ambasador Mosbacher podkreśla, że USA stają po stronie Polski w sporze dotyczącym komentarza p.o. szefa izraelskiego MSZ Israela Katza. Times of Israel wybija nawet w tytule artykułu, że USA „stając po stronie Polski, krytykują „obraźliwy” komentarz izraelskiego ministra spraw zagranicznych o antysemityzmie”.
Wcześniej, jak już informowaliśmy, ambasador Mosbacher napisała na Twitterze, że „między bliskimi sojusznikami, takimi jak Polska i Izrael, nie ma miejsca na takie obraźliwe komentarze”.
W kontekście polskiej prośby o przeprosiny za komentarz Katza Times of Israel odnotowuje też wypowiedź przewodniczącego Knesetu Juliego Edelsteina.
To prawo każdego izraelskiego urzędnika, by mówić prawdę. Dla mnie to przykład na kruche relacje między państwami
- cytuje słowa szefa izraelskiego parlamentu portal Times of Israel.
Według wcześniejszych planów w poniedziałek i wtorek w Jerozolimie miał mieć miejsce szczyt Grupy Wyszehradzkiej. Z powodu kontrowersyjnego komentarza Katza na temat polskiego antysemityzmu z udziału w spotkaniu zrezygnowała strona polska. Ostatecznie kraje V4 uzgodniły przełożenie szczytu.