Od godziny 7.30 w obozie Puythouck - w Grande-Synthe na przedmieściach Dunkierki - pracują setki policjantów i żandarmów. Obozowisko, zamieszkałe głównie przez irackich Kurdów, powstało na zalesionym terenie, gdzie są też jeziora.
Po południu na miejsce ma przybyć nowy minister spraw wewnętrznych Francji Christophe Castaner, który obiecał, że ureguluje sytuację z migrantami. Według lokalnych władz migranci w nowych ośrodkach będą mieli "godne warunki życia, przy poszanowaniu podstawowych praw".
Grande-Synthe : le camp de migrants du Puythouck évacué pour la troisième fois en deux mois https://t.co/g7w930A3v9 via @LCI
— Cathy Labbé (@Cathylabb) 23 października 2018
Celem operacji, jak podała tamtejsza prefektura, jest "powstrzymanie handlu ludźmi w tych obozach, w których aktywne są siatki przemytników" oraz danie "wyraźnego sygnału", że ten rejon francuskiego wybrzeża "w żadnym wypadku nie przekształci się w mafijną enklawę kontrolowaną przez kurdyjskich przemytników".
AFP informuje, że ewakuacja na razie przebiega spokojnie. Przedstawiciele działających na miejscu organizacji mówią, że część migrantów, na wieść o planowanej ewakuacji, opuściła obozowisko wcześniej.
Podobne ewakuacje migrantów z tego obozu i okolic odbywały się już w maju, czerwcu i wrześniu. Lokalni działacze podkreślają, że zdarzały się powroty do obozu ewakuowanych migrantów. Większość z mieszkających w obozowisku uchodźców chce przedostać się do Wielkiej Brytanii.
Grande-Synthe : 1800 #migrants évacués du camp du Puythouck, une troisième opération en moins de deux mois - France 3 Hauts-de-France https://t.co/0ix1aiJCay
— THEPRESIDENT ▽ ?? (@THEPRESIDENT7) 23 października 2018