Podczas rozpoczętego dzisiaj głównego procesu w sprawie zabójstwa dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej zeznaje Miroslav Marczek, który przyznał się do zabicia pary młodych ludzi. Rodzice dziennikarza słuchali tego obejmując się. Matka Kusznirovej płakała.
Marczek pojawił się na miejscu dla świadków w otoczeniu trzech zamaskowanych i uzbrojonych funkcjonariuszy straży więziennej.
„Chcę przeprosić (rodziny ofiar) za wyrządzone krzywdy. Nic nie wynagrodzi tego, co zabraliśmy. Jestem świadomy, co zrobiliśmy. Gdy widziałem ich w telewizji, ból zmusił mnie do myślenia. Przepraszam”
– powiedział zabójca.
„Trafiłem go w pierś. W kuchni trafiłem także ją”
- zeznał co do samego momentu zabójstwa.
Marczek precyzyjnie opisał broń, z której strzelał, mówił także o technicznych szczegółach, które miały spowodować, że będzie bardziej cicha. Opisywał znajomość z Zoltanem Andrusko, który wcześniej przyznał się do pośrednictwa w zleceniu morderstwa i odbywa karę 15 lat więzienia.
„Czy Andrusko powiedział, dlaczego tak ważne jest zabicie Kuciaka?”
– pytał prokurator Vladimir Turan.
„Powiedział tylko, że pisze o rzeczach, o których nie powinien. Nie wiedzieliśmy, kto jest zleceniodawcą. Nie wiedzieliśmy, jak się nazywa. Sądziliśmy, że Kuciak to przezwisko, bo tak nam powiedziano”
– zeznał Marczek.
Przyznał też, że razem z byłym policjantem, Tomaszem Szabo, planowali uprowadzenie dziennikarza.
„W każdym przypadku miało się to skończyć zabójstwem, ale tak, żeby nie znalazło się ciało”
– wyjawił.
Przewodnicząca składu sądu sędziowskiego Rużena Sabova starała się ustalić, dlaczego Marczek nie zrezygnował z zabójstwa, gdy zorientował się, że razem z Kuciakiem w domu jest Kusznirova.
Naciskał na mnie Andrusko
– mówił Marczek i nie wprost przyznał, że naciskał także jego wspólnik.
Uwagę obecnych na sali sądowej dziennikarzy zwróciło używanie przez Marczeka w przypadku relacjonowania zabójstwa określenia „egzekucja”.
Podczas składania zeznań przez Marczeka na sali sądowej nie było pozostałych oskarżonych o zabójstwo dziennikarza i jego narzeczonej – przedsiębiorcy Mariana Kocznera, który zdaniem prokuratury zlecił zabójstwo dziennikarza śledczego w zemście za teksty o jego interesach, pośredniczki i znajomej Kocznera Aleny Zsuzsovej oraz kuzyna i kierowcy Marczeka, Tomasza Szabo.
Kuciak i jego narzeczona zginęli w lutym 2018 roku w miejscowości Velka Macza, w pobliżu Trnawy na zachodzie Słowacji. Zbrodnia wywołała w kraju falę demonstracji i doprowadziła do kryzysu politycznego, w wyniku którego upadł rząd premiera Roberta Fico. Na stanowisku premiera zastąpił go należący do tego samego ugrupowania SMER–Socjaldemokracja (SMER-SD) Peter Pellegrini.