Rosja rozmieściła na Krymie dywizjon pocisków ziemia-powietrze S-400 – podaje Reuters. Rozmieszczanie dodatkowych systemów S-400 Triumf na oderwanym od Ukrainy półwyspie rosyjscy wojskowi zapowiedzieli już przed rokiem.
Nowy dywizjon będzie zlokalizowany obok miasta Sewastopol i będzie kontrolować przestrzeń powietrzną nad granicą z Ukrainą.
Gen. Siewostianow, który dowodzi 4. armią sił powietrznych i obrony przeciwlotniczej, wręczył dowódcy pułku rakietowego rozkaz o rozpoczęciu służby dywizjonu S-400. Żołnierze z obsługi S-400 zajęli pozycje, rozlokowali zestawy i rozpoczęli obserwację i śledzenie celów.
Wcześniej, w lecie 2016 roku poinformowano, że na anektowanym półwyspie rozpoczął dyżur bojowy pułk rakietowy wyposażony w S-400. Pułk S-400 to trzy dywizjony, tj. 24 baterie.
Według źródeł rosyjskich S-400 jest w stanie niszczyć samoloty i pociski manewrujące na odległość do 400 kilometrów, a cele balistyczne o prędkości do 4,8 km/s - na dystansie do 60 kilometrów.
Nowy system obrony powietrznej, zaprojektowany w celu obrony granic Rosji, może zostać przekształcony w tryb walki w mniej niż pięć minut - powiedział agencji Interfax Viktor Sevostyanov, dowódca rosyjskich sił powietrznych.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w środę, komentując doniesienia o rozmieszczeniu na anektowanym Krymie drugiego dywizjonu systemów rakietowych S-400, że Rosja podejmuje "wszelkie niezbędne środki w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa".