Zrażony do Nowego Jorku, gdzie mimo płacenia wysokich podatków "traktowano go gorzej niż kogokolwiek", prezydent Trump postanowił przenieść się na stałe na Florydę, czyniąc ze swej rezydencji Mar-a-Lago w Palm Beach centrum swojej aktywności życiowej.
Nie jest to docelowy adres Donalda Trumpa. W serii wpisów na Twitterze opublikowanych w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego na Twitterze, amerykański przywódca ujawnił, że jego wymarzonym miejscem zamieszkania byłby nadal "Biały Dom przy Pennsylvania Avenue 1600".
"Jest to miejsce, które prawdziwie pokochałem i gdzie pozostanę, miejmy nadzieję, na kolejną pięciolatkę, by czynić AMERYKĘ ZNOWU WIELKĄ"
- oświadczył.
1600 Pennsylvania Avenue, the White House, is the place I have come to love and will stay for, hopefully, another 5 years as we MAKE AMERICA GREAT AGAIN, but my family and I will be making Palm Beach, Florida, our Permanent Residence. I cherish New York, and the people of.....
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 1 listopada 2019
Dodał, że w najbliższym okresie jego prywatna rezydencja Mar-a-Lago w Palm Beach, która jest zarazem kompleksem hotelowo-rekreacyjnym z polami do gry w golfa, będzie dla niego i jego rodziny stałym miejscem zamieszkania.
"Tak będzie najlepiej dla wszystkich zainteresowanych"
- dodał.
....New York, and always will, but unfortunately, despite the fact that I pay millions of dollars in city, state and local taxes each year, I have been treated very badly by the political leaders of both the city and state. Few have been treated worse. I hated having to make....
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 1 listopada 2019
....this decision, but in the end it will be best for all concerned. As President, I will always be there to help New York and the great people of New York. It will always have a special place in my heart!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 1 listopada 2019
Zdaniem stacji telewizyjnej CNN przeprowadzka Trumpów na Florydę już się właściwie dokonała. W świetle dokumentów sądowych, do których dotarli m.in. dziennikarze dziennika "The New York Times", amerykański przywódca zmienił adres stałego zamieszkania pod koniec września. W ślad za nim poszła Pierwsza Dama Melania Trump, która w październiku zwróciła się do sądu z wnioskiem o wpisanie adresu klubu Mar-a-Lago w Palm Beach jako miejsca jej stałego meldunku.
"Jestem zawsze gotów pomagać Nowemu Jorkowi i jego fantastycznym mieszkańcom. W moim sercu zajmuje on specjalne miejsce" - napisał na Twitterze Trump. Zarazem jednak dał upust swemu rozgoryczeniu sposobem, w jaki został potraktowany przez przedstawicieli federalnej i stanowej elity politycznej w Nowym Jorku. "Płacę co roku miliony dolarów w ramach podatków miejskich i stanowych" - podkreślił. "Niewielu potraktowano tutaj gorzej niż mnie" – dodał.
Donald Trump jest nowojorczykiem. Urodził się w Nowym Jorku i wychował w dzielnicy Queens. Przez wiele lat głównym miejscem zamieszkania był dla niego Manhattan (Trump Tower przy Piątej Avenue), choć w niektórych dokumentach obecny prezydent USA podawał też jako miejsce zamieszkania prywatny Krajowy Klub Golfowy Trump w Bedminster w stanie New Jersey.
Telewizja CNN wyliczyła, że od czasu objęcia urzędu w styczniu 2017 r. prezydent spędził łącznie 307 dni (tj. jedną trzecią wszystkich dni roboczych i świątecznych) w swoich prywatnych posiadłościach, w tym - 239 dni w jednym ze swoich klubów golfowych.
"New York Times" twierdzi powołując się na osobę bliską prezydentowi, że przeprowadzkę spowodowały przede wszystkim względy podatkowe. Na Florydzie, w przeciwieństwie do Nowego Jorku nie płaci się podatków od dochodów.