Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Co zamiast programów społecznych? Konkret nr 77 Tuska i PO to przywrócenie przywilejów emerytalnych esbekom!

"Przywrócimy emerytom mundurowym prawa nabyte - uprawnienia emerytalne odebrane im z naruszeniem powszechnych norm prawa" - głosi Konkret 77 zaproponowany przez Platformę Obywatelską i Tuska. Nikt już nie może mieć złudzeń, jakiej Polski - ponownie - chce "totalna" opozycja. Przypomnijmy, że kilka tygodni temu kontrowersyjny Klub Generałów i Admirałów RP, skupiający w swych szeregach m.in. byłych komunistycznych aparatczyków w mundurach, wystosował apel, w którym wskazał, jak głosować w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Wcześniej programowe konsultacje z czerwonymi generałami prowadzili politycy Platformy.

"Przywrócimy emerytom mundurowym prawa nabyte - uprawnienia emerytalne odebrane im z naruszeniem powszechnych norm prawa" - głosi Konkret 77 zaproponowany przez PO i Tuska
"Przywrócimy emerytom mundurowym prawa nabyte - uprawnienia emerytalne odebrane im z naruszeniem powszechnych norm prawa" - głosi Konkret 77 zaproponowany przez PO i Tuska
Twitter

Wiemy już, że po wygranych wyborach politycy PO zamierzają wykonać europejskie wyroki zagrażające istnieniu m.in. kopalni Turów, że zamierzają odstąpić od wielkich programów infrastrukturalnych jak port lotniczy CPK, że nie będą interesować ich programy społeczne. Ale pieniądze znajdą się za to na przywileje emerytalne esbeków.

Jak czytamy w Konkrecie nr 77 przedstawionym przez Platformę:

Przywrócimy emerytom mundurowym prawa nabyte – uprawnienia emerytalne odebrane im z naruszeniem powszechnych norm prawa.

W dokumencie zatytułowanym „Żołnierski Apel” wojskowi zrzeszeni w tzw. Klubie Generałów stwierdzili w sierpniu, że obecnie dochodzi do „kwestionowania rezultatów pokojowej transformacji ustrojowej”, co ich zdaniem prowadzi do „zburzenia” instytucji demokratycznych „i powołania na ich miejsce nowych, podporządkowanych jednej partii”. Przekonywali, że „słabnie pozycja Polski na arenie międzynarodowej”, a bezpieczeństwo kraju „stało się przedmiotem partykularnych gier politycznych”.

Jak dodano, nie można dopuścić „do przejęcia pełnej kontroli nad sądami i wolnymi mediami” oraz godzić się „na nową politykę historyczną”, której ofiarami mają według nich być „żołnierze walczący na frontach II wojny światowej oraz funkcjonariusze stojący na straży bezpieczeństwa kraju”.

Generałowie zaapelowali do członków stowarzyszeń wojskowych o udział w wyborach oraz w ruchu kontroli wyborów. – Wybierzmy takich, którzy dają gwarancję spełnienia naszych oczekiwań, takich, którzy nas nigdy nie zawiedli. Dokonując wyboru kierujmy się maksymą: Oddaję głos na kandydata, który włączy się w rozwiązywanie najważniejszych problemów naszej ojczyzny oraz stanie w obronie godności i honoru żołnierza wojska polskiego – napisano w „żołnierskim apelu”.

Wiosną 2023 r. Borys Budka i Tomasz Siemoniak spotkali się z członkami Klubu Generałów i Admirałów RP. W rozmowie wzięli również udział przedstawiciele klubów i stowarzyszeń zrzeszonych w Federacji Stowarzyszenia Służb Mundurowych (FSSM), największej organizacji ludzi dawnego aparatu bezpieczeństwa. Skąd pomysł na spotkanie? To "próba szukania sojuszników do naprawy szeroko rozumianych spraw bezpieczeństwa narodowego i relacji władz państwowych ze środowiskiem weteranów służby wojskowej" - wyjaśniali generałowie.

Atmosfera była miła

Jak wynika z relacji samych wojskowych - spotkanie przebiegało w miłej atmosferze, a przedstawiciele Klubu Generałów skoncentrowali się na ataku na obecny rząd, uskarżając się przy tym na rzekomo dramatyczną sytuację sił zbrojnych.

W trakcie spotkania z Siemoniakiem i Budką gospodarze - którym zmiany w armii, jak widać, nie są w smak - żalili się na wykopanie przez władze "rowu" między kadrą w czynnej służbie i w rezerwie oraz na dezubekizację, określaną przez Klub Generałów jako "krzywdząca ustawa represyjna". Do obecnego rządu wysunięto też w obecności wiceszefów PO szereg innych zastrzeżeń, dotyczących jakoby "niewłaściwej interpretacji" prawdy historycznej, "fałszywej elektronicznej propagandy" oraz - jak stwierdzono - „fake newsów” o  opozycji i „komunistycznych generałach”. Innymi słowy: wywodzących się z PRL generałów boli mówienie prawdy o komunistycznej Polsce i o zbrodniach aparatu bezpieki - oraz nazywanie po imieniu roli, jaką odegrali w transformacji ustrojowej komunistyczni wojskowi.

Jak po spotkaniu stwierdzili przedstawiciele Klubu Generałów, "wystąpienia naszych kolegów spotkały się z pozytywnym odbiorem kierownictwa PO". Przychylna reakcja Budki i Siemoniaka skłoniła wojskowych do wysunięcia konkretnej propozycji. "Dostrzegając pozytywy, złożyliśmy ofertę współpracy w sprawach dotyczących obronności kraju i bezpieczeństwa narodu oraz naprawy relacji organów władzy ze środowiskiem weteranów służby wojskowej, by wyeliminować moralne represje wobec kadry w rezerwie. Stanowimy liczną grupę społeczną w naszym państwie i chcemy być potrzebni' wnosząc nasz wkład w dorobek RP" - relacjonowali przedstawiciele Klubu Generałów i Admirałów RP.

 



Źródło: niezalezna.pl

wg