Płatności to sumy, które mają być realnie wydane w danym roku, a zobowiązania to kwoty, które UE planuje pokryć w przyszłości.
Obecny siedmioletni budżet wynosi ok 1,1 biliona euro. W liczbach bezwzględnych kolejna "siedmiolatka" będzie zatem większa i to mimo Brexitu, ale porównania takie nie biorą pod uwagę inflacji.
Propozycja KE zakłada zwiększenie składek narodowych. W przypadku zobowiązań mają one wynieść w sumie 1,11 proc. dochodu narodowego brutto (DNB) państw UE; natomiast w przypadku płatności - 1,08 proc. DNB. Jednak projekt przewiduje też sumy, które nie są wliczane do limitu Wieloletnich Ram Finansowych m.in. na rezerwę kryzysową, czy fundusz solidarnościowy. W sumie z tymi środkami wydatki UE mają w latach 2021-2027 sięgać 1,14 proc. DNB państw UE. Dla porównania w obecnej perspektywie budżet UE stanowi ok. 1 proc. DNB.
Zgodnie z zapowiedziami KE zaproponowała osobną część w wieloletnich ramach finansowych na migracje i zarządzanie granicami, a także bezpieczeństwo i obronę. Dział dotyczący wydatków na wyrównywanie różnic między regionami UE został zatytułowany "spójność i wartości". Przewidziano w nim 442 mld euro, z czego na gospodarczą, społeczną i terytorialną spójność ma iść 373 mld euro.
W obecnej perspektywie budżetowej na cały okres 2014-2020 samej tylko Polsce przyznano 82 mld euro w ramach polityki spójności oraz około 31 mld euro w ramach Wspólnej Polityki Rolnej.