Na Węgrzech istnieje poważne ryzyko naruszenia praworządności – to główne założenie projektu rezolucji PE. Przedstawiona dziś w Brukseli propozycja zakłada zwrócenie się Rady UE o uruchomienie wobec Węgier art. 7 traktatu UE.
Projekt rezolucji został zaprezentowany na posiedzeniu komisji wolności obywatelskich PE. Europosłowie tej komisji mają głosować nad nim w czerwcu, a następnie ma trafić pod głosowanie w Parlamencie Europejskim prawdopodobnie we wrześniu. Do tego czasu europosłowie będą mogli zgłaszać do niego poprawki.
Minął czas wydawania ostrzeżeń. Unia Europejska musi teraz stanąć w obronie rządów prawa i wszcząć postępowanie przeciwko Węgrom na mocy art. 7 (traktatu)
– powiedziała dziś sprawozdawczyni projektu Judith Sargentini (Zieloni).
Jak mówiła, rząd premiera Węgier Viktora Orbana podkopuje "niezależność sądownictwa, wolność prasy i podstawowe prawa jej obywateli".
Najsilniejszą możliwą sankcją jest utrata przez dany kraj prawa do głosowania w Radzie. (...) UE ma obowiązek chronić prawa każdego z jej obywateli. Nie ma sygnałów co do tego, że węgierski rząd zmieni kurs, więc Rada musi teraz rozpocząć postępowanie
– zaznaczyła Sargentini.
Art.7 mówi o tym, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej Rada UE może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości unijnych. Decyzja w tej sprawie, która jest podejmowana przez kraje większością czterech piątych, nie wiąże się jeszcze z sankcjami, ale jest krokiem na drodze do nich. Ewentualne podjęcie decyzji o sankcjach wymaga jednomyślności państw UE.