Kandydat socjalistów Luis Arce wygrał wybory prezydenckie w Boliwii już w pierwszej turze. Jak poinformował w piątek Najwyższy Trybunał Wyborczy, w niedzielnym głosowaniu Arce zdobył 55,1 proc. głosów.
Jego rywal, kandydat centrowego Rewolucyjnego Frontu Lewicy (FRI), były prezydent Carlos Mesa, zdobył 28,8 proc. głosów.
Do rozstrzygnięcia wyborów prezydenckich już pierwszej turze konieczne jest w Boliwii ponad 50 proc. głosów lub co najmniej 40 proc. z przewagą co najmniej 10 punktów procentowych nad rywalem zajmującym drugie miejsce.
Zwycięstwo Arce, który był ministrem gospodarki w rządzie Evo Moralesa, oznacza powrót do władzy Ruchu na rzecz Socjalizmu (MAS) byłego prezydenta Boliwii.
W połowie września z walki o fotel prezydenta zrezygnowała tymczasowa głowa państwa, prawicowa polityk Jeanine Anez. 53-letnia Anez, która niedawno przeszła Covid-19, straciła na popularności, gdy okazało się, że wbrew swoim wcześniejszym zapowiedziom zamierza ubiegać się o prezydenturę, choć przedstawiała się początkowo jako osoba, która zapewni przeprowadzenie uczciwych wyborów.
Anez sprawuje tymczasowo urząd prezydenta od końca 2019 roku, kiedy to po kontrowersyjnych wyborach prezydenckich do dymisji i wyjazdu z kraju zmuszony został Evo Morales. Ten pierwszy prezydent Boliwii wywodzący się z tubylczej ludności indiańskiej, rządził krajem przez prawie 14 lat.
Agencja dpa pisze, że Luis Arce zdobył więcej głosów niż Morales w wyborach prezydenckich w grudniu 2005 roku.