Aktywiści, czy też raczej bojówkarze skrajnie lewicowego ruchu Black Lives Matter (BLM), nie poprzestają na wandalizmie i aktach agresji wobec sympatyków Republikanów oraz Amerykanów niepopierających ich działalności. Ostatnio zaatakowali szereg restauracji w mieście Rochester w stanie Nowy Jork.
Kilka tygodni temu grupa uczestników protestów Black Lives Matter w Seattle żądała, by biali mieszkańcy wynieśli się z dzielnicy zamieszkanej wcześniej przez Murzynów - informuje w piątek dziennik „New York Post”.
„Czy wiesz, że zanim tu trafił twój biały tyłek, wszyscy tutaj byli czarni? (…) Czy wiesz, że ludzie tacy jak ty przyjechali tu i po prostu kupili całą ziemię od czarnoskórych za mniej niż była ona warta i wyrzucili ich, żebyś mógł tu mieszkać?
– twierdził jeden z uczestników protestu.
Inna kobieta w tłumie zwracała się do białych mieszkańców, by „otworzyli portfele”, a kolejna przez megafon wzywała ich do „rezygnacji” z domów.
Dziesiątki innych akcji Black Lives Matter kończyły się podpaleniami, pobiciami, grabieżą i aktami agresji. Część miała wręcz charakter terrorystyczny. Shaun King, jeden z liderów ruchu, wezwał m.in. do niszczenia obrazów przedstawiających białego Jezusa Chrystusa.
Teraz bojówkarze BLM zaatakowali szereg restauracji w mieście Rochester (stan Nowy Jork). Wtargnęli do lokali, demolując wnętrza i zmuszając klientów do porzucenia swoich stolików. Wszystko zarejestrowano na nagraniu:
Black Lives Matter activists raid Rochester restaurants and trash them. This is what social justice looks like. pic.twitter.com/uBDVvV5pL7
— Ian Miles Cheong (@stillgray) September 5, 2020
Oczywiście protest "aktywistów" nie mógł obejść się bez podpaleń:
Black Lives Matter rioters set fire to a bus stop in Rochester. pic.twitter.com/OGcM3fcKR2
— Ian Miles Cheong (@stillgray) September 5, 2020