Frans Timmermans, znany z prowadzenia batalii przeciw Polsce w zakresie praworządności, spotka się w kwietniu z liderem partii Wiosna, Robertem Biedroniem - podaje portal 300polityka.pl. Wiosna ma być jedyną partią, którą poprze przed wyborami do europarlamentu Timmermans. Pozostaje pytanie - czym Biedroń "zasłużył" sobie na poparcie belgijskiego komisarza.
Portal 300polityka.pl informuje, że Frans Timmermans, unijny komisarz ds. lepszej regulacji, rządów prawa i Karty Praw Podstawowych, znany z prowadzenia batalii o praworządność z polskim rządem, spotka się 7 kwietnia z Robertem Biedroniem, liderem partii Wiosna. Do spotkania ma dojść w Warszawie.
300polityka.pl dotarła również do informacji, że Timmermans, będący kandydatem partii socjalistów na nowego szefa Komisji Europejskiej, udzieli Wiośnie - jako jedynej partii - poparcia w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wiosna ma być też jedyną polską partią, z której przedstawicielami unijny komisarz przed 26 maja.
W lutym "Deutsche Welle" informowało, że Timmermans zaangażuje się w kampanię wyborczą w Polsce i pojawi się na wiecach Wiosny oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Czyżby zatem - opierając się na doniesieniach 300polityka.pl - kandydat Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów porzucił wspieranie SLD po tym, jak Czarzasty i spółka dołączyli do Koalicji Europejskiej, gdzie ton nadaje Platforma Obywatelska, przynależąca do Europejskiej Partii Ludowej?
Kandydat EPL, Manfred Weber, jest bowiem - obok Timmermansa - najpoważniejszym kandydatem do objęcia fotela po Jeanie-Claudzie Junckerze. Unijny komisarz krytykował już swojego oponenta m.in. w kwestii rozwiązywania problemów z praworządnością. Krytyka Timmermansa dosięgła niedawno również Platformę Obywatelską, gdy unijny komisarz chwalił obecny rząd za politykę socjalną, którą "poprzedni rząd zaniedbał".
Wszystko wskazuje więc na to, że mimo aktywnego włączania się polityków Platformy Obywatelskiej w spór na linii KE-polski rząd w zakresie praworządności, Timmermans swoje sympatie skierował w stronę nowej partii. Nietrudno to wytłumaczyć partyjnymi zależnościami na poziomie europejskim. Czy nie będzie to jednak dla Biedronia et consortes "pocałunek Almanzora"?