Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

Amerykańscy analitycy nie mają wątpliwości: to było celowe działanie Rosji

Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenił, że naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej było zaplanowanym działaniem Rosji. Według amerykańskiego ośrodka analitycznego jest mało prawdopodobne, aby był to skutek błędu lub awarii, zwłaszcza biorąc pod uwagę dużą liczbę bezzałogowców.

W nocy z 9 na 10 września przestrzeń powietrzną Polski naruszyło trzykrotnie więcej dronów, niż podczas podobnych incydentów od lutego 2022 r., czyli początku pełnoskalowej wojny Rosji z Ukrainą.

„Jest mało prawdopodobne, aby taka liczba dronów mogła pojawić się przypadkowo lub w wyniku awarii technicznej” – uważają analitycy ISW.

Od 2022 r. odnotowano sześć takich przypadków, natomiast przed kilkoma dniami do Polski wtargnęło ponad 20 maszyn.

Bezprecedensowa obrona

Celem działań Rosji, w opinii ISW, miało być przetestowanie reakcji Polski i NATO na naruszenie przestrzeni powietrznej, także na potrzeby scenariusza konfliktu zbrojnego. Zgodnie z oświadczeniem dowództwa Sojuszu Północnoatlantyckiego, po raz pierwszy samoloty NATO użyły uzbrojenia w przestrzeni powietrznej kraju członkowskiego. Według ISW reakcja na te wydarzenia po stronie Polski i NATO była uważnie obserwowana przez Rosję.

Inną istotną kwestią jest wpływ ataku na pomoc wojskową krajów zachodnich dla Ukrainy. Motywem działania strony rosyjskiej mogło być dążenie do obniżenia poziomu społecznego poparcia dla dalszego wspierania Ukrainy w obawie przed ryzykiem kolejnych podobnych ataków. Zdaniem ISW, znaczna część działań dezinformacyjnych po stronie rosyjskiej i białoruskiej to operacje, których celem jest obarczenie Kijowa odpowiedzialnością za ten incydent. Rosja stara się tym samym wpłynąć na debatę wokół pomocy dla Ukrainy, jaka toczy się w Polsce.

 

Źródło: niezalezna.pl, PAP