Parlament Macedonii uchwalił ustawę przyznającą językowi albańskiemu status drugiego języka oficjalnego w kraju. Ustawę, nad którą głosowano w parlamencie po raz drugi, przyjęto mimo gwałtownego sprzeciwu opozycyjnych nacjonalistów.
Ustawa o używanych w kraju językach jest czołowym elementem porozumienia koalicyjnego między rządzącym Socjaldemokratycznym Związkiem Macedonii (SDSM) i mniejszymi ugrupowaniami reprezentującymi mniejszość albańską.
Dotąd albański był oficjalnie uznawany jako drugi język w instytucjach publicznych jedynie w tych regionach, gdzie mniejszość albańska stanowiła ponad 20 proc. mieszkańców. Te ustalenia były rezultatem porozumienia pokojowego z 2001 roku, kończącego konflikt zbrojny między albańskimi rebeliantami a siłami rządowymi.
Parlament przegłosował ustawę już raz, w styczniu, lecz prezydent Gjorge Iwanow, bliski sojusznik prawicowej nacjonalistycznej WMRO-DPMNE (Wewnętrzna Macedońska Organizacja Rewolucyjna - Demokratyczna Partia Macedońskiej Jedności Narodowej), odmówił jej podpisania, twierdząc, że jest niekonstytucyjna. Zmusiło to parlament do ponownego głosowania.
W czasie środowej sesji kilkaset osób protestowało przed gmachem parlamentu. Gdy przewodniczący Talat Xhaferi chciał rozpocząć głosowanie nad ustawą, były premier i były lider VMRO-DPMNE Nikola Gruewski wraz z kilkoma deputowanymi podszedł do niego, odepchnął mikrofon i rozlał wodę na jego stole.
Ostatecznie po interwencji strażników głosowanie się odbyło. W 120-osobowym parlamencie ustawę poparło 64 deputowanych. Zgodnie z macedońską konstytucją w tej sytuacji prezydent będzie już zmuszony ją podpisać.