Według portalu Politico, sekretarzem stanu, czyli członkiem administracji odpowiedzialnym za politykę zagraniczną Stanów Zjednoczonych, mógłby zostać Newt Gingrich. To republikański polityk z dużym doświadczeniem, który przychylnie odnosi się do Polski.
W rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” Iwo Bender zaznaczał, że jeśli sekretarzem stanu w administracji Trumpa faktycznie zostanie Newt Gingrich, sympatyzujący z Polską, to nie mamy czego się obawiać.
– podkreślał Bender.Bardzo dobrze orientuje się w geopolityce, co gwarantuje nam ochronę ze strony USA w relacjach z Rosją
Sam Gingrich doskonale orientuje się w sprawach polskich. Był na przykład producentem filmu „9 dni, które zmieniły świat”, opowiadającego o historycznej pierwszej pielgrzymce św. Jana Pawła II do ojczyzny w 1979 r. Polityk, który jest katolikiem, mówił o filmie w wywiadzie dla telewizji Fox News w kilka dni po tragedii smoleńskiej. Nawiązując do katastrofy, mordu w Katyniu i innych wątków polskiej historii, Gingrich powiedział, że pomysł filmu jest owocem jego fascynacji Polską, która – jak przypomniał – była liderem procesu wyzwalania się narodów Europy Środkowej i Wschodniej z jarzma ZSRS i komunizmu.
Newton Leroy Gingrich w latach 1979-1999 zasiadał w Izbie Reprezentantów. Od 1989 do 1995 był zastępcą lidera – rzecznikiem dyscyplinarnym mniejszości. Uważany za jednego z głównych autorów zwycięstwa Republikanów w wyborach do Kongresu w roku 1994, w wyniku których zdobyli większość w Izbie Reprezentantów po okresie dominacji Partii Demokratycznej trwającym od 1954. Przez następne cztery lata był Spikerem Izby.
Gingrich był przez wielu uważany za jednego z najbardziej wpływowych spikerów w historii Stanów Zjednoczonych, albowiem nie tylko przewodniczył izbie, ale uchodził za czołowego lidera większości w całym Kongresie, oraz czołową postać partii i zarazem „Republikańskiej Rewolucji”.
Otrzymał tytuł Człowieka Roku 1995 magazynu „Time”. Był jednym z kandydatów Republikanów w prawyborach w 2012 roku.