Grono wykładowców, studenci i słuchacze szczelnie wypełnili aulę na Uniwersytecie Iwana Franki. Wykład Tomasza Sakiewicza dotyczył wspólnej, często trudnej historii Polski i Ukrainy oraz – szerzej – historii relacji naszych krajów i obszarów cywilizacyjnych z Moskwą.
Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” pytany był o to, czy forsowany przez Polskę projekt Adriatyk – Bałtyk – Morze Czarne (ABC) nie zagrozi projektowi budowy Bałtycko-Czarnomorskiej Konfederacji, innego sojuszu zakładającego zbliżenie Polski, Litwy i Ukrainy. Stwierdził, że jedno z drugim nie jest sprzeczne.
- tłumaczył Tomasz Sakiewicz.ABC to szerszy projekt. Ale to projekt, który może mieć dla Ukrainy niesamowite znaczenie. Najważniejsze, by położyć ogromny ciężar na Unię Europejską. Ciężar, który zmusi Unię do przyjęcia takich krajów jak Ukraina, Gruzja czy Mołdawia w polityczny i gospodarczy obszar UE. Mówiąc wprost, jeśli mamy wyrwać te kraje z rosyjskiej strefy wpływów, to wszelkie środki w tym celu są słuszne
Reklama
Odniósł się on także do kwestii rozliczenia kwestii ludobójstwa na Wołyniu.
- wyjaśnił.Musimy ze sobą rozmawiać w prawdzie. Ale pamiętajmy, że diabeł ma piekło w Moskwie. To tam jest centrum skłócania naszych krajów. Dlatego, by załatwić i tę sprawę, musimy stawiać na niepodległość Ukrainy. Tylko z taką jesteśmy w stanie rozmawiać po partnersku
W kolejnych redaktor naczelny „GP” i „Codziennej” wyruszy do Żytomierza i Kijowa. Spotka się tam z czytelnikami, organizacjami Polaków, ale także z ukraińskimi politykami i biznesmenami.