Brytyjscy posłowie wbrew decyzjom unijnych instytucji nie zgodzili się na przyznanie praw wyborczych więźniom.
Bunt wywołało orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który nakazał Wielkiej Brytanii zmianę decyzji sprzed 140 lat o odbieraniu więźniom praw wyborczych - czytamy w "Rzeczpospolitej".
"Czas wyznaczyć granice i pokazać, że to my decydujemy o naszym prawie" – apelował konserwatywny poseł Dominic Raab. 234 posłów było tego samego zdania, a tylko 22 przeciwnego.
Część brytyjskich mediów uznała głosowanie za historyczne. Padają porównania z decyzją premier Margaret Thatcher, która – waląc torebką w stół – zażądała rabatu na wpłaty do unijnego budżetu.
Źródło:
wg