Robert Kubica w poskładanym naprędce bolidzie Williamsa zajął 19. miejsce w wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Japonii. Zwyciężył Fin Valtteri Bottas z Mercedesa, który wyszedł na prowadzenie po doskonałym starcie, gdy wyprzedził dwóch kierowców Ferrari. Zespół Mercedesa po raz szósty z rzędu zapewnił sobie tytuł mistrzowski wśród konstruktorów. Wyścigu nie ukończył Max Verstappen
Choć Kubica dojechał do mety 19 i został dwa razy zdublowany, to i tak jego wynik trzeba ocenić pozytywnie. Bolid Polaka po kraksie podczas kwalifikacji został odbudowany z używanych części, przez co jego samochód osiągami znacznie ustępował sprzętowi rywali.
Po wyścigu Kubica przyznał w wywiadzie dla stacji Eleven Sports, że był mocno zaskoczony tym, co się działo w jego teamie przed wyścigiem.
W piątek na treningi założono mi nowe przednie skrzydło, ale w niedzielę przed kwalifikacjami zostało zdemontowane. Dlaczego? Nie wiem...
Ze zwycięstwa cieszył się Valtteri Bottas Drugi był Niemiec Sebastian Vettel z Ferrari, a trzeci lider cyklu Brytyjczyk Lewis Hamilton z Mercedesa.
Miałem dzisiaj naprawdę szybki samochód, a Sebastian miał problem na starcie, dlatego udało mi się objąć w wyścigu prowadzenie. Cieszę się ze zwycięstwa, ale bardziej jestem dumny z zespołu, nasz szósty tytuł z rzędu wśród konstruktorów jest imponujący
- powiedział Bottas na mecie.
Mercedes triumfuje wśród konstruktorów
That winning feeling...#JapaneseGP ?? #F1 pic.twitter.com/YA4hVsCjjc
— Formula 1 (@F1) October 13, 2019
W Japonii na starcie z pierwszej linii stanęli zawodnicy Mercedesa Vettel i Monakijczyk Charles Leclerc. Ale wielką klasę tym razem pokazał Bottas, który wykorzystał moment zawahania Vettela na starcie, wyskoczył zza pleców ekipy Ferrari i wyszedł na prowadzenie. Od razu narzucił bardzo szybkie tempo, jechał perfekcyjnie, szybko uzyskał dwie, trzy sekundy przewagi nad Niemcem.
Także drugi kierowca Ferrari Leclerc na starcie nie wypadł najlepiej. Już na pierwszym zakręcie doszło do kontaktu z Holendrem Maxem Verstappenem z Red Bulla. W bolidzie Monakijczyka zostało uszkodzone przednie skrzydło, zawodnik musiał zjechać do serwisu na jego wymianę. Po powrocie na tor był osiemnasty i stracił szansę walki o zwycięstwo. Udało mu się odrobić sporo dystansu, ale ostatecznie był szósty, choć przed startem uważano go za głównego kandydata do zwycięstwa.
Mniej szczęścia miał natomiast Verstappen. Uszkodzenia w jego samochodzie były poważniejsze i na 15. okrążeniu Holender się wycofał. Tuż po starciu z Leclercem pytał sędziów przez radio "gdzie do cholery miałem jechać, kiedy mnie zablokował". Na to pytanie odpowiedzi jednak nie otrzymał, a sędziowie w trakcie wyścigu nie podjęli żadnych decyzji dotyczących kar.
Bottas, który odniósł trzecie zwycięstwo w tegorocznym sezonie (poprzednio był najszybszy w GP Australii i Azerbejdżanu), w Japonii praktycznie prowadził od startu do mety. Pozycję lidera stracił tylko wtedy, gdy zjechał na zmianę opon. W końcówce miał ponad 10 s przewagi nad Vettelem, który przez kilka okrążeń musiał się bronić przed atakami Hamiltona.
Doświadczony Niemiec nie dał się Brytyjczykowi wyprzedzić, choć momentami jego przewaga nie przekraczała pół sekundy.