Piast Gliwice wygrał 2:0 z Jagiellonią Białystok w ostatniej kolejce rundy zasadniczej PKO Ekstraklasy. Mistrz Polski z zimną krwią wypunktował Jagę i zbliżył się w tabeli do liderującej Legii Warszawa.
Jagiellonia od początku meczu oddała inicjatywę, być może licząc, że sprawdzi się jej taktyka z niedawnego spotkania z ŁKS Łódź, gdzie o zwycięstwie białostoczan zdecydował odbiór piłki i kontry. Gospodarze w ten sposób grali mniej więcej pierwszą ćwiartkę meczu, bo wtedy stracili gola i zostali zmuszeni do ataku pozycyjnego, bo cofnął się Piast.
Bramka padła w 24. min po rzucie karnym, którego skutecznym egzekutorem był Piotr Parzyszek. W niegroźnej sytuacji przed własną "szesnastką" źle przyjął piłkę Zoran Arsenic, ta trafiła pod nogi Martina Konczkowskiego, który skutecznie zastawił się w polu karnym Jagiellonii i został przez chorwackiego obrońcę sfaulowany. Po stracie gola gospodarze zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce, za to Piast skrył się za podwójną gardą i nastawił na kontrataki. I to goście nadal byli dużo groźniejszy w ofensywie.
W 31. min Ivan Runje w polu karnym zdołał odbić na rzut rożny niezły strzał z powietrza Sebastiana Milewskiego. W 40. min kolejny szkolny błąd gospodarze popełnili przy wyprowadzaniu akcji, podanie do własnego bramkarza było zbyt lekkie, do piłki doszedł Parzyszek, który znalazł się właściwie w sytuacji sam na sam z Damianem Węglarzem, ale nie zdołał go pokonać.
Skuteczność z rzutów karnych i wyjazdowy triumf mistrzów Polski!
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) June 14, 2020
🔚 #PIAJAG 0:2 pic.twitter.com/RumZhhcfRv
W 43. min w polu karnym gości pokazał się Jakov Puljic, ale jego strzał był niecelny. Chorwacki napastnik białostoczan od strzału rozpoczął też drugą połowę meczu. Tym razem celnego i zza pola karnego, ale w sam środek bramki Frantiska Placha, który nie miał problemów z obroną. Potem strzałów próbował Ariel Borysiuk - z trzech trafił w światło bramki raz, ale uderzenie z pola karnego było nieczyste, więc bramkarz Piasta obronił je bez trudu.
W 71. min składną akcję gospodarzy zakończył uderzeniem z pola karnego Taras Romanczuk, ale też przestrzelił. Jagiellonia w tej fazie meczu miała przewagę, ale nie potrafiła wyrównać. Sytuację na boisku zmienił faul Borysiuka, po którym były reprezentant Polski musiał opuścić boisko po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce.
Grając w osłabieniu Jagiellonia próbowała dalej atakować, ale kontry gości były coraz groźniejsze i tuż przed końcem meczu Piast podwyższył wynik, choć nie z akcji, a z rzutu karnego. Rumuński stoper Bogdan Tiru przegrał walkę o piłkę z Tomaszem Jodłowcem, pomocnik Piasta wychodził sam na Węglarza i został przez Tiru sfaulowany w polu karnym. "Jedenastkę" wykorzystał Anglik Tom Hateley, właściwie "zamykając" mecz.
Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 0:2 (0:1)
Bramka: 0:1 Piotr Parzyszek (24-karny), 0:2 Tom Hateley (85-karny)
Żółte kartki: Jagiellonia Białystok: Zoran Arsenic, Ariel Borysiuk, Bogdan Tiru. Piast Gliwice: Jakub Czerwiński.
Czerwona kartka za drugą żółtą - Jagiellonia Białystok: Ariel Borysiuk (73)
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Mecz bez udziału publiczności.