- To były ciężko wywalczone trzy punkty. Mecze z drużynami, które walczą w lidze o przetrwanie mogą być ciężkie, ale tym razem zwycięstwo przyszło nam trudniej, niż powinno. Mamy o czym myśleć - stwierdził po meczu w Gliwicach, wygranym przez Legię 1:0, Romeo Jozak. Wojskowi ledwo wymęczyli punkty, ale i tak mają się z czego cieszyć, bo zasiedli w fotelu lidera.
Stało się tak dzięki porażce Górnika Zabrze z Arką Gdynia. Zabrzanie stracili gola, i zarazem pozycję lidera, dopiero w doliczonym czasie gry. - Strasznie boli - przyznał trener Marcin Brosz. To co boli Górnika, cieszy Legię - w ostatnim meczu w tym roku, z Wisłą Płock, Wojskowi będą bowiem bronić prowadzenia w tabeli. Już teraz wiadomo, że Jozak będzie musiał w sobotę poeksperymentować w obronie. Czwarte żółte kartki w sezonie obejrzeli w Gliwicach obaj środkowi obrońcy - Michał Pazdan i Maciej Dąbrowski - i mistrzowie Polski będą musieli sobie poradzić bez nich. Parę stoperów stworzy zapewne duet Inaki Astiz - Jakub Czerwiński, a ich dyspozycja może być kluczowa dla losów spotkania. Legioniści wciąż ma problemy z koncentracją, w Gliwicach zagrali dwie zupełnie różne połowy. W pierwszej zdominowali rywala, w drugiej - mimo gry w przewadze - całkowicie oddali inicjatywę gospodarzom i niewiele brakowało, by Piast uratował remis.
- Z pierwszej połowy jestem zadowolony, o drugiej staram się zapomnieć tak szybko, jak to tylko możliwe. To lekcja, której mam nadzieję więcej nie powtórzymy. Mieliśmy problemy z koncentracją, do tego doszło kilka kontuzji - wskazał Jozak. Do końca meczu nie wytrwał między innymi najlepszy na boisku Thibault Moulin. Francuz dwukrotnie został kopnięty w to samo miejsce i w środę nie wybiegł na pomeczowy rozruch. Nie wiadomo jeszcze czy do soboty fizjoterapeuci postawią go na nogi.
Urazu doznał także Pazdan, a Arkadiusz Malarz został ogłuszony petardą, która wybuchła tuż obok niego w polu karnym. - Przygłuchłem troszkę, dalej mam przytkane ucho. Bardziej się przestraszyłem niż rzeczywiście coś wielkiego się stało - bagatelizował zajście bramkarz Legii. - Myśleliśmy po czerwonej kartce dla Piasta, że mecz jest wygrany, i to mogło nas zgubić. Najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty. Pracujemy, ale brakuje nam jeszcze postawienia kropki nad "i". Czasem w naszych głowach już ją stawiamy, ale brakuje tego na boisku. Mam nadzieję, że po przerwie zimowej będzie lepiej - zakończył.