Nieprawdopodobną walkę stoczyli Jose Zepeda i były mistrz świata Iwan Baranczyk. Obaj pięściarze pokazali niesamowite serce i nie żałowali sobie potężnych ciosów - łącznie aż ośmiokrotnie lądując na deskach. Amerykanin w piątej rundzie znokautował rywala z Białorusi w pojedynku, który jest mocnym kandydatem do tytułu "walka roku".
Jose Zepeda znokautował przeciwnika w piątej rundzie, ale wcześniej niemal co chwilę obaj wojownicy padali na deski po potężnych "bombach" - łącznie po cztery razy. W pierwszej rundzie dwukrotnie liczony był Zepeda, w drugiej zaś obaj znaleźli się na macie ringu. Z kolei w trzecim i czwartym starciu przewracał się Baranczyk. W piątej znów sędzia liczył boksera ze Stanów Zjednoczonych, lecz później Zepeda trafił lewym sierpowym i znokautował byłego mistrza świata juniorów w boksie olimpijskim.
Boks jest ciężkim sportem, a ja nigdy nie brałem udziału w tak ciężkiej walce. Podziękowałem Iwanowi, bo to był wielki pojedynek. Teraz będę zmierzał po tytuły
- przyznał po starciu Zapeda.
Allow us to present: 48 Seconds of Insanity
— Top Rank Boxing (@trboxing) October 4, 2020
All 8 knockdowns from the 4+ rounds of the all-time classic that was #ZepedaBaranchyk on ESPN+ 🤯⤵️ pic.twitter.com/yH1JI0g6ih
Urodzony w Rosji, a swoją karierę prowadzący w USA Białorusin Baranczyk (20-2, 13 KO) to były czempion organizacji IBF wagi junior półśredniej. Z kolei Zepeda (33-2, 26 KO) dwukrotnie bezskutecznie walczył o pas mistrza świata - WBO w kategorii lekkiej i WBC w junior półśredniej.
Zdaniem amerykańskich mediów, ich sobotni pojedynek - o trofeum WBC Silver w junior półśredniej - będzie kandydował do tytułu "Walki 2020 roku".