Bartosz Zmarzlik kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa w żużlowej Grand Prix. Polak we wspaniałym stylu wygrał w sobotni wieczór w Pradze i jest coraz bliżej obrony tytułu mistrza świata. Zwycięstwa pogratulował mu premier Mateusz Morawiecki.
Wielki dzień polskiego żużla. Po piorunującym biegu finałowym Bartosz Zmarzlik na ostatnim okrążeniu wygrał kolejną eliminację tegorocznego Grand Prix na żużlu. Wczoraj też wygrał. Po 6 turniejach (z których wygrał trzy!) prowadzi w cyklu z 99 punktami. Ma 7 punktów przewagi i zmierza do obrony tytułu. Warto też pogratulować Tomkowi Gollobowi, który wracając do zdrowia dziś debiutował w roli komentatora zawodów na antenie Canal Plus
- napisał szef polskiego rządu.
Drugie miejsce zajął w sobotę Brytyjczyk Tai Woffinden, a trzeci był Australijczyk Jason Doyle. Maciej Janowski odpadł w półfinale, a Patryk Dudek zakończył rywalizację na fazie zasadniczej.
The ride that clinched the #SGP2020 World Championship? 🏆🥇
— Speedway GP (@SpeedwayGP) September 19, 2020
Watch @Zmarzlik95 🇵🇱 hunt down @TWoffinden to make it back-to-back Prague wins at the @Aztorin #CzechSGP 🇨🇿⬇️ pic.twitter.com/KJeHOCYN64
Początek sobotniej rywalizacji dla biało-czerwonych był podobny jak w piątek. Zmarzlik i Janowski zaczęli starty od dwóch wygranych, jedynie Dudek po drugim miejscu na otwarcie, w drugim starcie nie przywiózł punktu. Równie dobrze na praskiej Markecie radzili sobie od początku zawodów Woffinden, Szwed Fredrik Lindgren i Słowak Martin Vaculik. W sobotę słabiej spisał się drugi z Rosjan - Artion Łaguta, podobnie Dudek, który zdobył tylko sześć punktów i zakończył rywalizację na 11. miejscu.
Zmarzlik w fazie zasadniczej okazał się najlepszy z 13 pkt. "Oczko" mniej wywalczyli Woffinden i Lindgren. Z czwartej pozycji do półfinałów z 10 punktami awansował Janowski, a stawkę uzupełnili Vaculik, Doyle, Madsen i Sajfutdinow.
Biało-czerwoni spotkali się w pierwszym półfinale. Świetnie start rozegrał Zmarzlik i nie oddał prowadzenia do mety. Po gorszym wyjściu spod taśmy Janowski nie był w stanie nawiązać walki z rywalami i zamknął stawkę. Obok Zmarzlika do finału awansował Doyle.
W drugim półfinale wzięło udział trzech finalistów z piątku. Po dobrym starcie z pól wewnętrznych Lindgren i Woffinden bez większych kłopotów poradzili sobie z rywalami i uzupełnili stawkę finalistów.
Decydujący bieg zaczął się od świetnego startu Polaka, ale chwilę później walczący w pierwszym łuku Woffinden i Doyle najpierw sczepili się motocyklami, a następnie Australijczyk przekoziołkował przez swoją maszynę i upadł na tor. Opuścił go o własnych siłach i mógł wziąć udział w powtórce.
Tonight's #SpeedwayGP standings with one HUGE double-header in Torun 🇵🇱 to race on October 2 and 3.
— Speedway GP (@SpeedwayGP) September 19, 2020
Can anyone stop @Zmarzlik95 from becoming Poland's first double world champ? 🏆🏆❓ pic.twitter.com/TXsTvzzV2F
W niej Doyle próbował "ukraść start", za co otrzymał ostrzeżenie. Dopiero trzecie podejście do finału okazało się skuteczne. Zmarzlik dobrze wyszedł ze startu, ale wyprzedził go szybciej jadący środkiem toru Woffinden. Polak nie mógł się z tym pogodzić, docisnął motocykl do nawierzchni, udało mu się wrócić na prowadzenie i po raz drugi z rzędu zwyciężyć w Pradze. Trzeci linię mety minął Doyle, a czwarty był Lindgren.
Zmarzlik po sześciu z ośmiu zawodów jest liderem klasyfikacji generalnej MŚ. Ma 99 punktów i o siedem wyprzedza Lindgrena. Trzeci z 89 jest Woffinden i praktycznie już tylko ta trójka liczy się w walce o tytuł. Dorobek czwartego Janowskiego to 71 pkt. Do rozegranie - 2 i 3 października - pozostały turnieje w Toruniu.