Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Warta wraca do Ekstraklasy. Zespół z Poznania wygrał finał pierwszoligowego barażu z Radomiakiem

Warta Poznań pokonując w finale pierwszoligowego barażu Radomiaka Radom 2:0 awansowała do piłkarskiej Ekstraklasy. Po raz ostatni ten zespół w najwyższej klasie rozgrywkowej występował w sezonie 1994/95.

jm

Poznaniacy w pierwszej rundzie wygrali z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza 1:0 po golu Michała Jakóbowskiego. Prowadzący tamten mecz Sebastian Jarzębak uznał bramkę dopiero po wnikliwej analizie zapisu wideo. Wcześniej w rozgrywkach pierwszej ligi sędziowie nie mogli wspierać się wideoweryfikacją, ale Polski Związek Piłki Nożnej zadecydował, że VAR będzie obowiązywać w barażach.

Reklama

W piątkowym decydującym o awansie spotkaniu warciarze znów mogli wiele zawdzięczać powtórkom wideo. W 63. minucie Łukasz Spławski popychany był przez obrońców Radomiaka w polu karnym, ale wydawało się, że sędzia Tomasz Frankowski nie pokaże na "wapno". Sytuacja przypominała dokładnie moment z wtorkowego meczu, po kilku minutach Frankowski osobiście pofatygował się obejrzeć całe zdarzenie na wideo i podyktował rzut karny. Bramkarz gości wyczuł intencje Mateusza Kupczaka, ale nie zdołał obronić strzału.

Warta Poznań świętuje awans do Ekstraklasy

Krótko przed zdobyciem gola to poznaniacy byli kilkukrotnie w opałach. Po zmianie stron zupełnie oddali inicjatywę i radomianie przycisnęli Wartę, stwarzając kilka groźnych okazji. Nieoczekiwana strata gola zupełnie wybiła ich z rytmu, to podopieczni Piotr Tworka poczuli się pewniej i dążyli do podwyższenia wyniku.

Mecz się zaostrzył, nie brakowało nieprzepisowej walki. Piłkarze nie oszczędzali się, bezpardonowo łapiąc się za koszulki i kopiąc się po kostkach. Czas jednak pracował na korzyść gospodarzy, a w 80. minucie Jakóbowski wywalczył drugi rzut karny dla Warty. Arbiter nie od razu podyktował jedenastkę, znów udał się do linii bocznej boiska obejrzeć zapis wideo i dopiero potem podjął decyzję. Kupczak tym razem uderzył mocno pod poprzeczkę.

Wynik nie uległ zmianie i poznaniacy mogli świętować największy sukces na przestrzeni ostatnich 25 lat. Banasik po spotkaniu pogratulował rywalom awansu, ale nie mógł się pogodzić z decyzjami arbitra.

Bardzo duże kontrowersje jak na rangę takiego spotkania. Szczególnie pierwszy rzut karny to jakieś nieporozumienie. Jeśli zawodnik wybija piłkę głową, a drugi upada i sędzia dyktuje karnego, to chyba coś nie tak

– mówił na konferencji prasowej szkoleniowiec.

Trener świeżo upieczonego beniaminka ekstraklasy Tworek długo nie mógł dojść do siebie.

Zrobiliśmy dzisiaj rzecz niespotykaną dla naszego klubu i dla tych wszystkich, którzy mają zielone serce. Po wielu latach Warta wróciła do ekstraklasy i to jest ogromny sukces i wielkie wydarzenie

– podkreślił.

Piłkarzy Warty czekają bardzo krótkie urlopy, tym bardziej, że niektóre drużyny już zaczęły się przygotowywać do nowego sezonu. Na inaugurację ekstraklasy "zieloni" w Grodzisku Wielkopolskim podejmować będą Lechię Gdańsk. Poznański stadion, popularnie nazywany "ogródkiem", nie spełnia bowiem wymogów licencyjnych.

                                 

Warta Poznań - Radomiak Radom 2:0

Bramki: 1:0 Mateusz Kupczak (67-karny), 2:0 Mateusz Kupczak (83-karny).

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: ok. 900.

jm

Reklama