Iga Światek zrezygnowała z dalszej gry w trzecim secie meczu przeciw Jelenie Rybakinie w ćwierćfinale turnieju WTA Rzym. Polka wygrała pierwszy set 6:2, przegrała drugi 6:7, a przed trzecim poprosiła o przerwę medyczną. Przy wyniku 2:2, Świątek zmuszona była do rezygnacji z dalszej gry.
Opady deszczu dziś po raz kolejny komplikowały przebieg turnieju w Rzymie i nie było pewności, czy planowany mecz w ogóle się odbędzie, a jeśli tak - czy rozpocznie się o zapowiedzianej godzinie. Do Wiecznego Miasta przybyła spora grupa kibiców z Polski, liczących, że jednak się uda.
Someone called Iga Swiatek in the 1st game of her match with Elena Rybakina
— The Tennis Letter (@TheTennisLetter) May 17, 2023
“Hi, I’m doing something important right now. Playing my 3rd Rome QF in 3 years. Gotta go bye!” 😂
pic.twitter.com/OewwYZ1LAS
Wreszcie po ponad godzinnym opóźnieniu udało się rozpocząć mecz. Jeszcze w pierwszym gemie mała miejsce niespodziewana sytuacja z telefonem, który zaczął dzwonić w torbie Świątek. Sędzia wezwał Polkę, aby zrobiła z nim porządek. Nie wpłynęło to na koncentrację Igi, która szybko objęła prowadzenie.
Rywalka z Kazachstanu dopiero przy stanie 4:0 dla Świątek w pierwszym secie powalczyła mocniej, uzyskując jedno oczko, a po podwyższeniu wyniku przez Polkę - kolejne. Mimo tego zrywu, pierwsze starcie zakończyło się wynikiem 6:2. Warto odnotować jeszcze, że ten "telefoniczny" gem trwał tylko 8 minut, a cały set 44 minuty.
UNPLAYABLE ⚡@iga_swiatek firing on all cylinders ♨️#IBI23 pic.twitter.com/fr6TPWYCmj
— wta (@WTA) May 17, 2023
Większe problemy na rzymskiej "cegle" pojawiły się w drugim secie, w którym Polka prowadziła 1:0 i 2:0. Następnie jednak Rybakina i Świątek na zmianę punktowały. Zacięte starcie trafiło się przy stanie 4:2 dla naszej zawodniczki, kiedy dwukrotnie broniła ona break pointu, następnie sama mogła zapunktować, a wreszcie zrobiła to Rybakina. Waleczna rywalka doprowadziła do remisu 4:4, a potem mimo możliwości skończenia gema przez Świątek, to Kazaszka zapisała punkt na swoim koncie. Iga wyciągnęła wynik do remisu 5:5 Rybakina obroniła z kolei piłkę meczową, którą zaserwowała jej Polka i w odpowiedzi wyszła na 6:5. Na tym emocje się nie skończyły, bo już kilka chwil później było 6:6. Potrzebny był tie-break, w którym 7:3 wygrała rywalka.
Po tej akcji Polka poprosiła o przerwę na przebadanie, narzekając na uraz. Kamery wychwyciły, jak wyciera łzy, ale mimo obaw kibiców powróciła na kort. Niestety nie na długo. Przy stanie 2:2 raszynianka zdecydowała się przerwać grę z powodu kontuzji. Tym samym w półfinale WTA Rzym zagra Jelena Rybakina.