Hubert Hurkacz, który wciąż nie wrócił do najwyższej formy po kontuzji kolana, której doznał podczas ubiegłorocznego wielkoszlemowego Wimbledonu, w ostatnich tygodniach z powodu problemów zdrowotnych opuścił między innymi turnieje w Monte Carlo i Monachium. Tłumaczył to tym, że wciąż jeszcze potrzebuje czasu, by dojść do pełni zdrowia i odbudować pewność siebie. W pierwszej rundzie imprezy w Madrycie 28. w światowym rankingu wrocławianin miał "wolny los".
Hurkacz pokonany w Madrycie
Piątkowe spotkanie lepiej rozpoczął Francuz, który już w trzecim gemie przełamał o kilka miesięcy młodszego Polaka i objął prowadzenie 2:1. Nie zdołał jednak tej przewagi powiększyć, już chwilę później Hurkacz, który grał w stabilizującej opasce na kontuzjowanym w zeszłym roku kolanie, odrobił stratę. Decydujący okazał się dziewiąty gem, w którym Bonzi wykorzystał drugiego break-pointa i ponownie przełamał popełniającego proste błędy wrocławianina. Nie miał problemów z utrzymaniem serwisu chwilę później, dzięki czemu wygrał 6:4.
Statement win!
— Tennis TV (@TennisTV) April 25, 2025
France's Benjamin Bonzi takes out World No. 28 Hurkacz in straight sets#MMOpen pic.twitter.com/hQxldEy51G
W drugim gemie drugiej odsłony mecz został na chwilę zawieszony z powodu problemów technicznych. Tenisiści szybko jednak wrócili do gry, która w tej odsłonie była bardziej wyrównana i zacięta niż w pierwszej. Żaden z zawodników długo nie notował przełamania. Przy stanie 5:4 dla Hurkacza i serwisie Bonziego "Hubi" miał piłkę setową, ale nie zdołał jej wykorzystać.
Zemściło się to na nim chwilę później, bowiem stracił podanie, uderzając przy break-poincie w aut. Francuz nie zmarnował okazji na zakończenie meczu przy swoim serwisie, pewnie go utrzymał, triumfując 7:5.
W zeszłym roku Polak dotarł w Madrycie do 1/8 finału. Straci więc w rankingu 90 punktów i bardzo prawdopodobne, że w najnowszym notowaniu wypadnie z czołowej trzydziestki zestawienia ATP.