Udało mi się uniknąć kraksy, bo pilnowałem prawej strony jezdni. Jechałem spokojnie, nie walczyłem, dlatego utrzymałem się na rowerze
- powiedział Higuita.
W Tour de Pologne nie ma nudy
𝐓𝐫𝐳𝐲 𝐤𝐫𝐚𝐤𝐬𝐲 𝐢 𝐟𝐢𝐧𝐢𝐬𝐳❗ Na niespełna kilometr przed metą 5. etapu Tour de Pologne doszło de serii upadków 😬 A potem genialny pojedynek sprinterski Phil Bauhaus 🆚 Arnaud Demare 🧐 #tvpsport pic.twitter.com/tNJD2gRPy9
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 3, 2022
Kolumbijczyk przewrócił się na poprzednim etapie w Sanoku, ale doszedł już do siebie. W środę przejechał odcinek z Łańcuta do Sanoka spokojnie w peletonie.
Jestem w dobrej formie i cieszę się, że obroniłem żółtą koszulkę. Chcę wygrać cały wyścig dla mojej nowej drużyny Bora-hansgrohe, a także dla mojego trenera Sylwestra Szmyda
- dodał.
Cieszył się także Bauhaus. Niemiecki sprinter uniknął kraks na ostatnim kilometrze i wygrał sprinterską walkę z kilkuosobowej grupy.
To moje drugie zwycięstwo w Tour de Pologne. Czy miałem szczęście? Przede wszystkim miałem mocne nogi
- uśmiechnął się Bauhaus, który triumfował przed rokiem w Chełmie i był pierwszym liderem Tour de Pologne.
Na podium w alei Łukasza Cieplińskiego w Rzeszowie wyszli - podobnie jak dzień wcześniej w Sanoku - Patryk Stosz, który prowadzi w klasyfikacji aktywnych, najlepszy "góral" Kamil Małecki oraz najwyżej sklasyfikowany z Polaków Jakub Kaczmarek. W tych klasyfikacjach nic się nie zmieniło.
Klasyfikacje po etapie 5️⃣
— Tour de Pologne (@Tour_de_Pologne) August 3, 2022
Classifications after stage 5️⃣
-#tourdepologne #TdP22 #RaceForPace pic.twitter.com/2VXERWKd6D
Również generalna praktycznie ani drgnęła, nie licząc wycofania się z powodów zdrowotnych Szwajcara Mauro Schmidta, który po czterech etapach zajmował siódme miejsce.
W środę wielu zawodników z czołowych miejsc oszczędzało siły przed zaplanowaną na następny dzień jazdą indywidualną na czas, która prawdopodobnie zadecyduje o losach wyścigu. Licząca prawie 12 km trasa etapu prowadzi pod górę z Szaflar do stacji narciarskiej na Wierchu Rusińskim koło Bukowiny Tatrzańskiej.
Jak ocenił Sylwester Szmyd, Higuita nie specjalizuje się w jeździe na czas, ale w czwartek będzie miał dodatkową motywację. "Kandydatów do zwycięstwa jest jednak kilkunastu" - dodał.
Przed czasówką Higuita wyprzedza tylko o cztery sekundy Hiszpana Pello Bilbao oraz o sześć Belga Quintena Hermansa. Stratę 10 sekund ma dziewięciu kolarzy, m.in. mistrz olimpijski z Tokio w wyścigu ze startu wspólnego Ekwadorczyk Richard Carapaz. Szanse mają także zawodnicy z dalszych miejsc. Kaczmarek, jedyny z Polaków w szerokiej czołówce, zajmuje 30. lokatę ze stratą 35 sekund.