Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Krzysztof Głowacki zaskoczył po dopingowej wpadce: "Cieszę się, że tak wyszło"

Krzysztof Głowacki został zawieszony na cztery lata przez Brytyjską Agencję Antydopingową po wykryciu sterydu anabolicznego, ale pięściarz nie zamierzał kontynuować kariery w ringu. Były bokserski mistrz świata w rozmowie z TVP Sport nie przyznaje się do świadomego stosowania dopingu, opowiada o kulisach "śledztwa" oraz zapowiada dalszą karierę sportową w KSW.

Krzysztof Głowacki nie zamierza wracać na bokserski ring
Krzysztof Głowacki nie zamierza wracać na bokserski ring
Fotomag - Gazeta Polska

Krzysztof Głowacki przez lata należał do czołówki pięściarzy. Dwukrotnie wywalczył pas mistrza świata prestiżowej federacji WBO w wadze półciężkiej, ale już w grudniu zapowiadał, że zamierza zawiesić bokserskie rękawice na kołku. Kilka dni temu Głowacki został dodatkowo zawieszony za stosowanie zabronionego sterydu anabolicznego - boldenonu.

Głowacki nie przyznaje się do dopingu

Nie stosowałem dopingu, bo nie byłbym sobą, jakbym stosował, więc nie. Nie mam zielonego pojęcia, skąd to się wzięło. Nie wiem, było dochodzenie, tyle czasu, ponad pół roku

- powiedział Głowacki w rozmowie z Mateuszem Fudalą z TVP Sport.

Były mistrz świata opowiedział również o zaskakującym przebiegu śledztwa w jego sprawie.

Jak wyglądało to dochodzenie? Bardzo śmiesznie, bo cały czas tylko spotykaliśmy się na FaceTime, każdy był w innym miejscu, były cztery osoby, ja z tłumaczem i oni tylko zadawali pytania: "Przyznaj się, przyznaj się, że brałeś, grożą ci cztery lata, ale jak się przyznasz, to dostaniesz dwa". Ja mówię: "Ale do czego ja mam się przyznać, ja nic nie brałem, chyba, że daliście mi coś w Anglii do jedzenia, nie wiem. Bo ja naprawdę nic nie brałem i do niczego się nie przyznam". Cały czas było: "Dobra, to zadzwonimy za miesiąc". Dzwonią i znowu: "Przyznaj się, przyznaj się". Ja mówię, że nie, nie przyznaję się do tego. I tak to wyglądało.

Głowacki skupia się obecnie na MMA i zamierza kontynuować karierę w KSW. Wpadka dopingowa w Anglii nie ma wpływu na jego występy w oktagonie, bowiem federacja KSW nie wprowadziła dotychczas żadnych przepisów antydopingowych.

Cieszę się, że tak wyszło, bo myślę, że dalej bym tkwił w boksie, gdzie są tylko układy, układziki, promotorzy tylko tam rządzą, a pięściarze są zwykłymi marionetkami, nie mają nic do powiedzenia

- podsumował Głowacki.

 


 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Krzysztof Głowacki #boks #doping w sporcie

Janusz Milewski