Niemiec Andreas Wellinger zwyciężył w konkursie skoków narciarskich w amerykańskim Lake Placid. Podium uzupełnili Japończyk Ryoyu Kobayashi i Austriak Daniel Tchoffenig. Piąte miejsce zajął Dawid Kubacki, który odrobił trochę punktów straty do Halvora Egnera Graneruda, awansując z dziesiątej pozycji po pierwszej serii. Lake Placid wróciło do kalendarza Pucharu Świata po wielu latach przerwy. Miejscowość przeżyła dziś najazd polskich kibiców, a biało-czerwone flagi powiewały w niemal każdym miejscu. Do USA nie poleciał Kamil Stoch, który po słabych występach w Willingen trenuje w kraju.
Konkurs toczył się w zmiennych warunkach pogodowych - ucierpieli na tym niektórzy zawodnicy czołówki, którzy startowali po Ryoyu Kobayashim. Kiedy skrócono rozbieg na starty czołówki w pierwszej serii (w tym Piotra Żyły i Dawida Kubackiego) warunki znacznie się pogorszyły. Stąd źle wypadli Żyła, Lanisek, Kraft, troszkę lepiej Kubacki i Granerud.
Po pierwszej serii prowadził Ryoyu Kobayashi (136 metrów - nowy rekord skoczni), przed Michaelem Hayboeckiem i Timi Zajcem. Lider Pucharu Świata Halvor Egner Granerud był szósty, wicelider Dawid Kubacki - dziesiąty (119.5 m). Aleksander Zniszczoł był trzynasty (118.5 m) a Piotr Żyła siedemnasty (114.5 m). Po pierwszej serii odpadli Paweł Wąsek (36., 111 m) i Tomasz Pilch (41., 108 m).
W drugiej serii pogoda teoretycznie się uspokoiła, ale sędziowie i tak musieli "kombinować" z długością rozbiegu. Rezultaty nie zachwycały, aż do Markusa Eisenbichlera, który zaliczył skok na 130 metrów. Piotr Żyła co prawda skoczył dalej, niż poprzednio (o dwa metry), ale minęła go grupa bardziej poprawiających swoje skoki zawodników. Podobnie zakończyła się sobota dla Anze Laniska.
123-metrowy skok dał za to awans Aleksandrowi Zniszczołowi, podobnie 126-metrowy skok Dawida Kubackiego. Swoje skoki psuli Jelar, Geiger i Granerud, dzięki czemu Kubacki odrobił trochę strat do Graneruda w Pucharze Świata. Na koniec tylko 115 metrów uzyskał Kobayashi, przez co niespodziewanym zwycięzcą został 27-letni Andreas Wellinger.
Czołowa dziesiątka:
Pozostali Polacy: 13. Aleksander Zniszczoł, 19. Piotr Żyła.