Czy Lindvik będzie autorem sensacji i po 13 latach od zwycięstwa Andersa Jacobsena w sezonie 2006/2007 Norweg ponownie wygra TCS?
- zadał pytanie dziennik „Verdens Gang”. Gazeta skomentowała:
W tym najważniejszym dla niego momencie pozostała pogoń za silnym Kubackim, którego musi upolować, aby wygrać.
Kilkunastopunktowa przewaga z pewnością daje pewien komfort Kubackiemu, ale w TCS niczego nie gwarantuje. Jak łatwo ją stracić w sobotę przekonał się Ryoyu Kobayashi. Japończyk na półmetku miał 18,9 pkt przewagi nad czwartym wówczas Lindvikiem. Po zawodach w Innsbrucku Kobayashi spadł jednak na czwarte miejsce i do drugiego obecnie Norwega traci 4,6 pkt. Od Kubackiego natomiast ma 13,7 pkt mniej.
W poniedziałek w Bischofshofen zapowiada się więc niezwykle emocjonujący konkurs. Polak z obiektu imienia Paula Ausserleitnera ma bardzo dobre wspomnienia, jest bowiem jego aktualnym rekordzistą. Rok temu w kwalifikacjach uzyskał 145 m, a w konkursie musiał uznać wyższość jedynie będącego wówczas w rewelacyjnej formie Kobayashiego.
Sytuacja w Turnieju Czterech Skoczni przed ostatnim konkursem jest najbardziej wyrównana od lat
Dawid #Kubacki - lider 68. Turnieju Czterech Skoczni! #Innsbruck #skijumpingfamily pic.twitter.com/49rSNX3xKD
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) January 4, 2020
Dużo o szansach Kubackiego na końcowy trumf w Turnieju Czterech Skoczni mówi inna statystyka. W poprzednich 11 edycjach tylko raz zdarzyło się, aby skoczek prowadzący w TCS po zmaganiach w Innsbrucku nie utrzymał w Bischofshofen pozycji lidera. Trzy lata temu Norwega Daniela-Andre Tandego zdołał wyprzedzić Kamil Stoch.
Dawid Kubacki jest w formie. Adam Małysz ocenił szanse Polaka na końcowy triumf w Turnieju Czterech Skoczni i przypomniał, że to nasz mistrz świata jest rekordzistą skoczni w Bischofshofen
Kubacki może zostać trzecim Polakiem, który wygrał Turniej Czterech Skoczni. Wcześniej dokonali tego Adam Małysz (2001) i dwukrotnie Kamil Stoch (2017 i 2018).
Z biało-czerwonych do rywalizacji w Bischofshofen przystąpią jeszcze: Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot, Stefan Hula i Jakub Wolny.
Niedzielne kwalifikacje zaplanowano na godzinę 16.30. Poniedziałkowy konkurs rozpocznie się natomiast o 17.15.