Dawid Kubacki wycofał się z "powodów osobistych" z niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Vikersund. Sprawę w rozmowie z TVP Sport skomentował Apoloniusz Tajner.
Dawid Kubacki jest w tym sezonie liderem polskiej kadry skoczków. Mistrz świata z Seefeld aż piętnastokrotnie stawał na podium - pobił tym samym rekordowe osiągnięcia Adama Małysza i Kamila Stocha. Kubacki do końca sezonu mógł liczyć się także w walce o Kryształową Kulę, ale... niespodziewanie zrezygnował z niedzielnego konkursu w Vikersund. W ten sposób końcowy triumf w klasyfikacji generalnej zapewnił sobie już Norweg - Halvor Egner Granerud.
Były prezes PZN Apoloniusz Tajner uważa jednak, że Granerud był - mimo wszystko - poza zasięgiem konkurencji w tym sezonie.
Tylko zły zbieg okoliczności musiałby się zdarzyć, żeby nie sięgnął po tę kulę. Skakał świetnie. Podobała mi się też jego postawa: że wobec niejasnej dla niego sytuacji Dawida zdecydował się nie komentować publicznie faktu wywalczenia trofeum. Ta walka mogłaby jeszcze pewnie trwać przez konkurs lub dwa, a tak zakończyła się przedwcześnie. Duży szacunek dla niego
- ocenił Tajner w programie "Sportowy Wieczór".
Były szkoleniowiec Adama Małysza odniósł się też do nagłej rezygnacji Kubackiego ze startu w ostatnim konkursie cyklu Raw Air. Tajner przyznał jednak, że sprawa ma "delikatny charakter" nie podał żadnych szczegółów.
Jeśli to jest powód osobisty, to jest to sprawa delikatna i trzeba to uszanować. Z informacji, które do mnie dotarły, wygląda, że Dawid będzie startował w kolejnych zawodach Pucharu Świata. Ale naprawdę… nie jestem w stanie niczego więcej powiedzieć.
Sezon dla skoczków narciarskich zbliża się do końca. Tej zimy rywalizować będą już tylko w Lahti (25 i 26. marca) oraz Planicy (od 31. marca do 2. kwietnia).