Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Kamil Stoch broni honoru polskich skoczków! Ryoyu Kobayashi odleciał w Ruce!

Ryoyu Kobayashi w pięknym stylu wygrał sobotni konkurs Pucharu Świata skoczków narciarskich w Ruce. W Finlandii po raz kolejny rozczarowali Biało-czerwoni. Dobrze zaprezentował się tylko Kamil Stoch, który zajął ósme miejsce. Do drugiej serii awansował również Piotr Żyła - ostatecznie był 23.

Kamil Stoch był najlepszym z polskich skoczków w pierwszym konkursie w fińskiej Ruce
Kamil Stoch był najlepszym z polskich skoczków w pierwszym konkursie w fińskiej Ruce
fot. facebook.com/KamilStochOfficial

Po słabej inauguracji Pucharu Świata w Rosji kibice drużyny prowadzonej przez Michala Dolezala mieli nadzieje, że polscy skoczkowie w Ruce spiszą się lepiej. Niestety już piątkowe kwalifikacje nie nastrajały zbyt optymistycznie. Wprawdzie do sobotniego konkursu zakwalifikowało się aż sześciu Biało-czerwonych, ale najlepszy z nich Kamil Stoch zajął w nich dopiero 24. miejsce.

Trzykrotny mistrz olimpijski z Zębu w sobotę odpalił bombę (141,5 m) w serii próbnej, ale pierwsza próba konkursowa w wykonaniu Stocha znów była spóźniona. Pomimo tego i tak Kamil był najlepszy z pośród naszych reprezentantów - na półmetku zajmował 13. miejsce, osiągając odległość 134 metrów. Do drugiej serii awansował także Piotr Żyła (131 m i 24 lokata). Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł, Andrzej Stękała i Jakub Wolny po jednym skoku konkursowym mieli już nomen omen "wolne".

Anze Lanisek odleciał rywalom

Po pierwszej serii na prowadzeniu był Anze Lanisek. Słoweniec - podobnie jak jego rodak Timi Zajc - lądował bardzo daleko - na 141 metrze - i miał niewielką przewagę nad zwycięzcą kwalifikacji Ryouy Kobayashim. 

Piotr Żyła nie wygrał z wiatrem

W finale znów nie było fajerwerków jeżeli chodzi o Piotra Żyłę, brakowało odległości (120,5 m), lecz przy silnych podmuchach wiatru w plecy nie można było zapewne polecieć wiele dalej. Warunki, warunkami, ale skok "Wiewióra" daleki był od ideału, podobnie jak lądowanie, za które tylko litościwy norweski sędzia dał Polakowi 16,5 punktu.

Kamila Stocha stać na lepsze skoki

Rozczarowany po swoim drugim skoku był także Kamil Stoch, chociaż lądował w okolicach zielonej linii, na 128 metrze, to ustępował Kilianowi Peierowi. Wydaje się, że Polak po raz kolejny nie trafił z odbiciem, co niestety na początku sezonu zdarza mu się dość często.

Dobrze zaprezentował się Stefan Kraft, osiągając 136 metrów objął prowadzenie, a na górze pozostawało już tylko sześciu zawodników i Austriak mógł mieć pewne nadzieje na podium. Tym bardziej, że skaczący za nim Jan Hoerl spadł na 109 metrze. Zadowolony był natomiast Markus Eisenbichler - 132 metry przy mocnych podmuchach w plecy mogło robić wrażenie i dawało pierwszą lokatę.

Ryoyu Kobayashi poza zasięgiem rywali

Liderującego Niemca nie wyprzedził Robert Johansson, nie zdołał tego dokonać też Timi Zajc, a na górze pozostawała już tylko dwójka śmiałków. Cudownie leciał Ryoyu Kobayashi! Fantastyczne odległość i fenomenalne oceny za styl. To była najlepsza odległość w konkursie 143 metry i zasłużone zwycięstwo Japończyka. Anze Lanisek walczył bowiem dzielnie, ale 140 metry nie wystarczyło Słoweńcowi, który musi się zadowolić drugim miejscem. Kamil Stoch ostatecznie ósmy, a Piotr Żyła na 23. pozycji.

W niedzielę w Ruce (godzina 16.15) drugi konkurs, a już za tydzień Puchar Świata przenosi się do Polski. Najlepszych zawodników będzie można podziwiać w Wiśle, na skoczni imienia Adama Małysza.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Kamil Stoch #Piotr Żyła #skoki narciarskie ##skijumpingfamily #Ryoyu Kobayashi

Janusz Milewski