Zaledwie na pierwszej serii zakończył się dzisiejszy konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w wykonaniu czołowych skoczków świata: Dawid Kubacki, Kamil Stoch i liderujący w rankingu Norweg Halvor Egner Granerud nie awansowali do drugiej serii. Druga seria była dużo lepsza w wykonaniu Biało-Czerwonych, z popisowymi skokami Piotra Żyły i Jakuba Wolnego. Żyła ostatecznie zajął dziesiątą lokatę, zaś zwyciężył Japończyk Ryoyu Kobayashi po świetnej walce z Niemcem Markusem Eisenbichlerem.
W zawodach brało udział zaledwie 39 skoczków, w tym aż siedmiu Słoweńców, z których Domen Prevc i Bor Pavlovcic do końca walczyli o czołowe lokaty.
Po pierwszej serii, której wyniki od pewnego momentu wyglądały dosyć losowo, prowadził Ryoyu Kobayashi (235,5 m), przed Domenem Prevcem (231 m) oraz Borem Pavlovciciem (231,5 m). Tuż za nimi znaleźli się ex-aequo Markus Eisenbichler (232,5 m) oraz Michael Hayboeck (230,5 m). Najlepszy z Polaków, Piotr Żyła, zajmował 15. pozycję, zaś na dalszych pozycjach awansowali jeszcze Jakub Wolny (19. miejsce) i Andrzej Stękała (22. miejsce).
Do drugiej serii awans wywalczyli mniej znani zawodnicy, jak Artti Aigro (Estonia), Kos Lovro czy Tilen Bartol (obydwaj Słowenia), zaś zabrakło w niej miejsca dla chociażby Graneruda, Stocha, Kubackiego, Mariusa Lindvika, czy Philippa Aschenwalda. Udział Daniela Andre Tandego w konkursie zakończył się po groźnym upadku w czasie serii próbnej, kiedy Norweg został przetransportowany do szpitala.
W drugiej serii dużo lepiej radzili sobie Polacy i Norwegowie, oraz spośród skoczków innych narodowości Niemicy - Karl Geiger i Markus Eisenbichler. Piotr Żyła i Jakub Wolny dzięki ponad 230-metrowym skokom znacznie awansowali w klasyfikacji. Andrzej Stękała zakończył konkurs na 18. pozycji, a Jakub Wolny na 14.
Czołowa dziesiątka: