Początek sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich należy do Dawida Kubackiego. Polak wygrał w niedzielę drugi konkurs na skoczni imienia Adama Małysza i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji generalnej.
W sobotę znakomicie dla polskich kibiców rozpoczął się nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. W Wiśle Malince brakowało wprawdzie śniegu, a zawodnicy lądowali na zielonym igielicie, ale nie zabrakło fantastycznych skoków i wspaniałego zwycięstwa Dawida Kubackiego. W niedzielę polski mistrz świata z Seefeld potwierdził świetną formę w kwalifikacjach, ale niestety pech nie opuszczał drugiego z filarów Biało-czerwonych. Kamil Stoch został zdyskwalifikowany z powodu zbyt obszernego kombinezonu, a na liście startowej znalazło się ostatecznie dziewięciu Polaków.
Na trudne warunki trafił w pierwszej serii Piotr Żyła, ale ze swojej próby nie mógł być zadowolony. "Wiewiór" lądował na 125,5 m i na półmetku jest dopiero 13.
Do drugiej serii awansowało trzech Polaków - 23. jest Paweł Wąsek. Klasę potwierdził natomiast sobotni triumfator i aktualny lider Pucharu Świata. Dawid Kubacki w pierwszej serii szybował aż 131 metrów i ponownie nie dał szans konkurencji.
Dawid Kubacki liderem na półmetku konkursu w Wiśle! W finale wystąpi trzech Polaków. Początek o 17:07! #Wisła #skijumpingfamily
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) November 6, 2022
Pełne wyniki: https://t.co/kidgPjt1yo pic.twitter.com/XvBCdr5ujh
W drugiej serii jako pierwszy z podopiecznych trenera Thomas Thurnbichler na belce usiadł Paweł Wąsek. Jego próba była podobna do pierwszej. Tym razem lądował półtora metra bliżej - na 123,5 m i ostatecznie zakończył konkurs na 23. pozycji. Powody do zadowolenia miał natomiast Piotr Żyła. 130,5 metra w wykonaniu "Wiewióra" to była doskonała próba, dająca prowadzenie Polakowi, gdy na górze pozostawało tylko dwunastu zawodników. Wystarczyło to by zakończyć zawody w dziesiątce - na 9. miejscu.
Rozpoczęła się walka o zwycięstwo w drugim konkursie sezonu Pucharu Świata. Aż 133 metry poszybował Halvor Egner Granerud, ale rodaka zdołał wyprzedzić Marius Lindvik, który lądował pół metra dalej. Dwóch Norwegów prowadziło, gdy na belce usiadł Ryoyu Kobayashi. Japończyk walczył o odległość, lecz 131 metrów nie wystarczyło nawet do podium. Doskonałą próbę miał Anze Lanisek - wyrównał wynik Japończyka i objął prowadzenie. Ruszył Dawid Kubacki. Wybił się potężnie! Znów za zieloną linię! Kapitalna seria Polaka trwa! 133,5 metra i drugi triumf w Wiśle!