Siatkarze PGE Skry pokonali Lindemans Aalst 3:1 w drugim dniu turnieju grupy A Ligi Mistrzów w Bełchatowie. Pierwszy set zakończył się sensacyjną wygraną Belgów, ale po tym szoku gospodarze przejęli kontrolę nad spotkaniem i zachowali szansę na awans z grupy.
We wtorek gospodarze turnieju po pasjonującym meczu ulegli 2:3 prowadzącej w grupie A Grupie Azoty Kędzierzyn-Koźle. Spotkanie z Lindemans Aalst miało zakończyć się łatwym zwycięstwem Skry, ale rywale niespodziewanie wygrali pierwszego seta do 17 i postawili polski zespół w trudnej sytuacji. Trener Mieszko Gogol dał odpocząć kilku podstawowym zawodnikom po wyczerpującym starciu z ZAKSĄ.
Nie było tak łatwo, ale mamy 3⃣ punkty w meczu z @LindemansAalst - wygraliśmy 3:1! 💪🐝🏐
— PGE Skra Bełchatów (@_SkraBelchatow_) January 27, 2021
Jutro czekamy na @FBvoleybol... 🔥🔥🔥 pic.twitter.com/aFV3mBQe3W
W drugim secie na parkiecie pojawili się Taylor Sander i Dusan Petković, a faworyt przejął kontrolę nad meczem. Mimo kilku gorszych momentów partię udało się wygrać dość pewnie, a zakończyła ją zepsuta zagrywka Belgów.
Trzeci set miał podobny przebieg, a zakończył go potężnym zbiciem Petkovic. Po pięciu rozegranych meczach PGE Skra z trzema zwycięstwami i dwoma porażkami zajmuje drugie miejsce w tabeli i zachowuje szansę na awans do dalszej fazy Ligi Mistrzów.