Bunt siatkarek. Zawodniczki domagają się dymisji trenera Jacka Nawrockiego. Do Polskiego Związku Siatkówki wpłynęło pismo w którym niektóre reprezentantki kraju wyrażają swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji w kadrze. PZPS błyskawicznie zareagował na tę sytuację.
Siatkarki zarzuciły trenerowi Jackowi Nawrockiemu, że faworyzuje młode zawodniczki - Magdalenę Stysiak i Marię Stenzel. Szkoleniowiec miał również według buntowniczek mieć na nie negatywny wpływ. Nie podobał im się "pesymizm" Nawrockiego, który miał powtarzać, że wciąż są zespołem w budowie i nie należą do światowych potęg.
Pomimo tego narzekania warto podkreślić, że reprezentacja w tym sezonie po latach marazmu osiągnęła dobre wyniki. Polki pod wodzą Nawrockiego zakwalifikowały się do Final Six Ligi Narodów i zajęły czwarte miejsce na mistrzostwach Europy. Biało-czerwone były również blisko sprawienia sensacji i awansu na igrzyska olimpijskie kosztem mistrzyń świata - Serbek.
PZPS zareagował na sytuację wyrażając poparcie dla obecnego trenera. Praca Jacka Nawrockiego została wysoko oceniona i ma on wypełnić obowiązujący do 2022 roku kontrakt.
Z rekomendacji Jacka Kasprzyka, prezesa PZPS i na podstawie pozytywnej oceny Pionu Sportu i Szkolenia, Zarząd PZPS podczas dzisiejszego posiedzenia podjął jednogłośną uchwałę o kontynuacji współpracy z trenerem Jackiem Nawrockim do zakończenia mistrzostw świata w roku 2022. pic.twitter.com/GWvDDikYhA
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) November 6, 2019