Trefl Gdańsk rozegrał dziś kapitalne zawody w ćwierćfinale siatkarskiej Ligi Mistrzów. Gdańszczanie walczyli w Kazaniu z faworytem całych rozgrywek: Zenitem. Rosjanie wygrali przez lata kolejne trzydzieści spotkań w tych prestiżowych rozgrywkach! Polacy sprawili wielką sensację i przerwali tę serię! Niestety złoty set padł łupem Rosjan i to oni grają dalej.
Gdańszczanie do Rosji jechali po porażce w pierwszym meczu 2:3. Byli tam o krok od sprawienia wielkiej sensacji. W tie-breaku prowadzili kilkoma punktami, ale indywidualności w zespole Zenita przeważyły szalę zwycięstwa w samej końcówce.
"W tej parze nikt na nas nie stawia, ale jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę. Nie odczuwamy presji, a wtedy gra się łatwiej. Jeśli wcześniej pokonaliśmy u siebie 3:1 Zaksę Kędzierzyn-Koźle, to dlaczego nie możemy także teraz pokusić się o sensację?”
- mówił wówczas przed meczem Maciej Muzaj.
Andrea Anastasi walkę swojego zespołu z Zenitem porównywał do wyścigu Cinquecento z Ferrari. Biorąc pod uwagę budżety, nazwiska w składach i dotychczasowe osiągnięcia wydawało się to trafne spostrzeżenie. Trefl jednak nie przestraszył się rywali w Gdańsku. Nie przestraszył się również w Kazaniu.
Ćwierćfinałowe starcie z @volleyzenit zaczynamy w składzie Piotr Nowakowski, Patryk Niemiec, Nikola Mijailović, Maciej Muzaj, Ruben Schott, Michał Kozłowski i Maciej Olenderek (libero)! DO BOJU!!! ??? Transmisja w @CANALPLUS_SPORT ? ? pic.twitter.com/Prfkq1VSAA
— Trefl Gdańsk (@Trefl_Gdansk) 19 marca 2019
Polacy wygrali dwa pierwsze sety spotkania do 23 i postawili Rosjan w trudnej sytuacji. Zenit uciekł spod topora rozstrzygając trzecią partię na swoją korzyść: 25:23. Prawdziwy rollercoaster emocji miał miejsce w czwartym secie. Gdańszczanie mieli cztery piłki meczowe! Cztery okazje by wygrać mecz i wyrzucić wielkiego faworyta z siatkarskiej Ligi Mistrzów! Jednak autowy atak Muzaja, po którym asa serwisowego dołożył Maksim Michajłow i wielka szansa odjechała w siną dal. 29:27 dla Zenita po niesamowitym secie i kolejny tie break.
W rozstrzygającej losy rywalizacji partii od początku trwała walka punkt za punkt. Francuz N'Gapeth, który tak napsuł krwi Polakom w pierwszym meczu znów zaczął grać na najwyższym możliwym poziomie. Ale Trefl się nie poddawał. Skuteczna kiwka Janusza, dobry atak Rubena Schotta, do którego dołożył asa w polu zagrywki i nasi prowadzą 10:9.
Po chwili pomylił się N'Gapeth i już 11:13 i zaraz znowu remis 13:13... Andrea Anastasi wziął czas by uspokoić emocje. Po przerwie od razu dobry atak Muzaja! Piłka meczowa, ale Rosjanie doprowadzają do wyrównania i ponownie gra na przewagi. Ale tym razem Trefl rozstrzyga partię na swoją korzyść 17:15! Sensacja! Wielki Zenit pokonany 3:2. O awansie do półfinału zadecyduje złoty set!
Jednego tie breaka udało się wygrać. Teraz trzeba to "tylko" powtórzyć i Trefl będzie się cieszyć z awansu. Początek partii wyrównany. Po świetnym ataku ze środka Zenit wychodzi na prowadzenie 9:7. Polacy jednak nie spuszczają głów i jest remis 9:9 po zbiciu piłki przez Muzaja. 10:10 - decydujące piłki.
Kto pierwszy zdobędzie pięć punktów, ten gra dalej w Lidze Mistrzów. Remis 12:12 - nie, po wideo-weryfikacji punkt dla Zenitu. Po chwili kolejny i już chyba tylko cud może dać awans Treflowi. Maksim Michajłow kończy złotego seta. Rosjanie awansują. Trefla szkoda.
Zenit Kazań - Trefl Gdańsk 2:3 (23:25; 23:25; 25:23; 29:27; 15:17) Złoty set: 15:12 Awans: Zenit