Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Polski finał Ligi Mistrzów w Turynie. Zaksa pokonała Jastrzębski Węgiel po emocjonującym meczu

Zaksa Kędzierzyn Koźle wygrała 3:2 z Jastrzębskim Węglem w polskim finale siatkarskiej Ligi Mistrzów, rozegranym w Turynie. Po dobrym pierwszym secie w wykonaniu Jastrzębskiego Węgla, drużyna całkowicie zgasła i popełniała mnóstwo błędów, które wykorzystywała Zaksa. Jastrzębianie wrócili do gry, wyrównali stan meczu, ale w tie-breaku lepsza była drużyna dowodzona na boisku przez Aleksandra Śliwkę. To trzecie z rzędu zwycięstwo kędzierzynian w tych rozgrywkach. Był to zarazem pierwszy w historii finał europejskich pucharów z udziałem dwóch polskich zespołów.

Aleksander Śliwka zagrał świetny mecz
Aleksander Śliwka zagrał świetny mecz
https://twitter.com/ZAKSAofficial

W pierwszym secie jastrzębianie prowadzili 24:21, ale dali się Zaksie dojść na 24:24 i zamiast dosyć pewnego zwycięstwa była gra na przewagi. Przy stanie 25:25, ciągnący grę Zaksy Aleksander Śliwka zaliczył asa serwisowego. Następne zagranie Śliwki zablokował Boyet, a po chwili Rafał Szymura zaliczył asa serwisowego zaraz po wejściu na parkiet. Kolejny atak Zaksy (Bednorza) poszedł w aut i pierwsze starcie, po emocjonującej końcówce zapisał na swoim koncie Jastrzębski Węgiel. Z 26:25 zrobiło się 26:28.

Druga odsłona to zupełnie inna gra, przede wszystkim Jastrzębskiego Węgla, który pięć razy z rzędu popełniał błędy indywidualne. W pewnym momencie przegrywał już 14:18. Udało im się zmniejszyć różnicę do dwóch punktów, dzięki m.in. dobrym zagraniom Francuza Boyeta. 

Ten sam marazm pojawił się na początku trzeciego seta i Zaksa prowadziła 5:1. Ataki jastrzębian napędzał Trevor Clevenot, który doprowadził do wyrównania wyniku. To jednak za mało, by zatrzymać Zaksę, która grała swój mecz, popełniając mniej błędów. 15:9, 22:11, wreszcie 25:14. Nokaut. Śliwce, Bednarzowi i spółce udało się odwrócić losy spotkania.

Kiedy zawodnicy trenera Mendeza mieli już nóż na gardle, wreszcie zaczęli  pokazywać więcej jakości. W czwartym secie obie drużyny szły już łeb w łeb. 20:20, potem 23:23 i każde zagranie mogło zadecydować, czy mecz będzie miał piątego seta. Czech Hadrava nie trafił piłki dla Jastrzębskiego i meczbola mieli ich rywale. Bednorz trafił jednak w siatkę. Następnie zrobiło się 25:25, 26:26. Kolejną piłkę zakończył udanym atakiem Aleksander Śliwka i znów piłka meczowa po stronie Azotów Zaksy. Nie udało się, ale przestrzelił Boyet. Znów meczbol, tym razem Śliwka. Wymiana ciosów i.. 28:28. Po kolejnej "przebijance" Fornal przepchnął piłkę i 30:28 seta wygrali zawodnicy Jastrzębskiego Węgla.

Tie-break przypominał bardziej czwartego seta, niż dwa poprzednie. Z jednej strony błyszczeli Śliwka, Kaczmarek i Bednorz, z drugiej Boyer, Clevenot i Fornal. Zaksa prowadziła 8:5, ale dała się dojść 9:9, także dzięki fartownie zagranej w sam narożnik boiska piłce przez Hładyra. Po emocjonującej końcówce Śliwka zakończył akcję Zaksy i trzecie zwycięstwo w Lidze Mistrzów z rzędu stało się faktem!



20.05.2023, Turyn
Finał Siatkarskiej Ligi Mistrzów 
Zaksa Kędzierzyn Koźle - Jastrzębski Węgiel 3:2
(26:28, 25:22, 25:14, 28:30, 15:12)

Zaksa Kędzierzyn Koźle: Bartosz Bednorz, Łukasz Kaczmarek, David Smith, Norbert Huber, Marcin Janusz, Aleksander Śliwka, Erik Shoji (libero). Oraz: Dmytro Paszycki, Trener: Tuomas Sammelvuo.

Jastrzębski Węgiel: Trevor Clevenot, Stephen Boyer, Moustapha Mbaye, Jurij Hładyr, Bejnamin Toniutti, Tomasz Fornal, Jakub Popiwczak (libero). Oraz: Jan Hadrava, Eemi Tervaportti, Rafał Szymura. Trener: Marcelo Mendez.

Sędziowali: Stefano Cesare (Włochy) i Ricardo Pereira (Portugalia).

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Jastrzębski Węgiel #ZAKSA Kędzierzyn Koźle #siatkówka #Liga Mistrzów siatkarzy

Tomasz Mrozek