Włosi, którzy przygotowują się do igrzysk olimpijskich w Tokio nie zagrali przeciwko Biało-czerwonym w najmocniejszym składzie. Trener Vital Heynen również nie posłał na parkiet największych polskich gwiazd, ale nie bez kozery mówi się, że Belg spokojnie mógłby zbudować z naszych siatkarzy przynajmniej dwie potężne drużyny. W pierwszej szóstce tym razem znaleźli się Maciej Muzaj w ataku, Grzegorz Łomacz na rozegraniu, Tomasz Fornal i Bartosz Bednorz na przyjęciu, Jarosław Bieniek oraz Karol Kłos na środku siatki i libero - Damian Wojtaszek.
Polacy od początku pokazali rywalom, że nie mogą liczyć na żadną taryfę ulgową. Po potężnym uderzeniu Muzaja prowadziliśmy 12:8. Antonio Valentini poprosił o przerwę, ale nie mógł znaleźć recepty na Biało-czerwonych. Bednorz, który ma za sobą trudny sezon w Zenicie Kazań, rozbijał Włochów zagrywką i po chwili przewaga wzrosła do sześciu punktów. Swoje punkty serwem dołożyli Bieniek i dobrze dysponowany Muzaj. Włochów w krytycznych momentach ratował nieco skuteczny blok, lecz na mistrzów świata to było zbyt mało.
Drugą partię Italia rozpoczęła ze sporym impetem. Po dobrym ataku Gabrielle Nelliego gospodarze prowadzili nawet 9:8. Gra punkt za punkt utrzymywała się przez dłuższy czas, w końcówce jednak Polacy potrafili przyśpieszyć. Znów popisowo zagrywał Muzaj, a jego koledzy dołożyli skuteczny blok i zrobiło się 23:19. Po chwili Karol Kłos zatrzymał rywali na siatce i zakończył seta.
W ostatnim - jak się okazało - secie - mistrzowie świata nie pozwolili już Włochom złapać wiatru w żagle. Muzaj kontynuował bombardowanie rywali potężnymi atakami. Po ładnej wystawie Wojtaszka kapitalnie uderzył Fornal i zrobiło się 9:7. Momentami wyglądało jakby Kłos zamurował przestrzeń nad siatką, a rywale kompletnie nie mieli pomysłu jak ominąć naszego środkowego. Polacy zbudowali sobie kilkupunktową przewagę i nie oddali jej już do końca meczu.
Biało-czerwoni nie mają czasu na świętowanie wygranej z Włochami. W Rimini czekają ich intensywne rozgrywki w stawce szesnastu najmocniejszych drużyn świata. Już w sobotę o 16.00 nasi siatkarze zmierzą się z Serbią.