Neymar zagrał popisowo w meczu eliminacji mistrzostw świata. Brazylia pokonała Peru 4:2, a piłkarz PSG skompletował hat-trick. Peruwiańczycy mecz kończyli w dziewiątkę, po dwóch czerwonych kartkach. Szczęśliwy był również Lionel Messi po meczu z Boliwią. Canarinhos i Argentyna mają komplet punktów na drodze do mundialu w Katarze w 2022 roku.
W Limie Brazylia przeciwko Peruwiańczykom dwukrotnie musiała odrabiać stratę. Na trafienie z szóstej minuty Andre Carrillo odpowiedział Neymar w 28., kiedy wykorzystał rzut karny. W 59. natomiast ponownie niespodziewane prowadzenie Peru dał Renato Tapia, ale już pięć minut później wyrównał Richarlison.
W końcówce zwycięstwo Brazylii zapewnił Neymar, który skompletował hat-tricka. W 83. minucie znów wykorzystał rzut karny, a w doliczonym przez sędziego czasie gry z bliska wpakował piłkę do siatki po tym, jak w słupek trafił Everton. Peru kończyło mecz w dziewiątkę, po tym jak czerwonymi kartkami ukarani zostali Carlos Caceda w 86. i Carlos Zambrano w 89. minucie.
Neymar ma na koncie 64 bramki zdobyte w drużynie narodowej. Wyprzedził Ronaldo (62) i jest teraz drugi w klasyfikacji najlepszych strzelców reprezentacji Brazylii. Więcej - 77 - ma tylko legendarny Pele.
Boliwia, choć nie ma silnej drużyny, to na własnym stadionie w La Paz jest groźnym rywalem dla każdego. Wszystko z powodu jego położenia na dużej wysokości - ok. 3600 m n.p.m. Argentyna zdołała tam wygrać po raz pierwszy od 2005 roku, choć początek meczu nie zapowiadał przerwania czarnej serii. W 24. minucie prowadzenie gospodarzom dał bowiem Marcelo Martins. Tuż przed przerwą zdołał jednak wyrównać Lautaro Martinez, a w 79. minucie zwycięską bramkę zdobył Joaquin Correa.
To wielki zwycięstwo, bo w tych warunkach kosztuje ono znacznie więcej. Jesteśmy bardzo zadowoleni z początku eliminacji, ale do ich zakończenia jeszcze daleka droga
- przyznał Lionel Messi.