Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Seria Piasta może wiecznie trwać. Na mistrza Polski przyszedł czas

W 33. kolejce Ekstraklasy Piast Gliwice pokonał Cracovię. Trener zespołu z Krakowa Michał Probierz mówił przed meczem o serii zwycięstw Piasta - nic nie może wiecznie trwać. Jednak zespół Waldemara Fornalika ostatnio przegrał w marcu z Lechią i do lidera traci jeden punkt. Coraz głośniej w Gliwicach mówi się o mistrzostwie Polski.

piast-gliwice.eu

Gliwiczanie przystąpili do meczu osłabieni kadrowo. Ze względu na kartki nie mogli zagrać Patryk Dziczek oraz Jorge Felix. Obaj w piątek pojawili się na stadionie, ale w charakterze kibiców. Wspomagali w dopingu najgłośniejszych fanów Piasta.

Wynik meczu mogli otworzyć gracze ze stolicy Małopolski. W trzeciej minucie Frantisek Plach z wielkim trudem odbił piłkę po strzale Janusza Gola. Blisko bramkarza był inny gracz „Pasów”, ale poślizgnął się i nie dobił strzału.

Kibice zgromadzeni na obiekcie przy ulicy Okrzei w Gliwicach nie mogli narzekać na nudę. Dwie minuty później groźnie strzelał Gerard Badia. Z kolei w 8 min. w polu karnym krakowian upadł Joel Valencia. Początkowo sędzia na to nie zareagował. Jednak po kilkunastu sekundach zdecydował się skorzystać z systemu VAR. Po weryfikacji okazało się, że Milan Dimun spowodował upadek gracza Piasta w sposób niezgodny z przepisami. W efekcie gliwiczanie wykonywali rzut karny: wykorzystał go Aleksandar Sedlar.

W 28. min. Piast był bliski podwyższenia rezultatu. Jednak po tym jak ładnie strzelił z rzutu wolnego Tom Hateley, dobrą interwencją popisał się Michal Peskovic.

Cracovia wyrównała także z rzutu karnego (w 32. min Airam Cabrera). Został on podyktowany za faul Tomasza Mokwy na Bojanie Cecaricu.

Zawodnicy z Górnego Śląska ponownie objęli prowadzenie w 66. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła do Sedlara, który drugi raz w tym dniu umieścił piłkę w siatce.

Kropkę nad "i" postawił rezerwowy Piasta Paweł Tomczyk. Po błędzie defensywy Cracovii piłka trafiła do Martina Konczkowskiego. Jednak ten widząc lepiej ustawionego kolegę z drużyny podał do niego. Ten strzałem z bliska dobrze sfinalizował akcję.

Coraz śmielsze oczekiwania mają kibice Piasta. Podczas piątkowego meczu skandowali "Na mistrza Polski przyszedł czas". W tabeli, do prowadzącego duetu - Lechii Gdańsk i Legii Warszawa - gliwiczanie tracą tylko jeden punkt. Jednak mecz 33. kolejki wspomnianych drużyn odbędzie się w sobotę.

Piast Gliwice - Cracovia Kraków 3:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Aleksandar Sedlar (11-karny), 1:1 Airam Cabrera (32-karny), 2:1 Aleksandar Sedlar (66), 3:1 Paweł Tomczyk (89)

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Piast Gliwice #Cracovia #ekstraklasa

redakcja