Słynny szwajcarski tenisista Roger Federer, 20-krotny triumfator turniejów Wielkiego Szlema, przyznał, że jego udział w Australian Open nie jest tak oczywisty, jak wydawało się jeszcze kilka tygodni temu.
Turniej na antypodach rozpocznie się najprawdopodobniej - z powodu pandemii Covid-19 - o trzy tygodnie później niż zazwyczaj. Według doniesień medialnych 8 lutego, ale mimo to Szwajcar, który przeszedł w tym roku dwie operacje kolana i ma za sobą długą rehabilitację, nie jest optymistą. Powrót do formy nie następuje bowiem tak szybko, jak zakładał.
Back to work😃🏋️♂️👨🏼🏫📚🍂🍁🎾 pic.twitter.com/zwljm17Rkv
— Roger Federer (@rogerfederer) November 6, 2020
Miałem nadzieję, że do października osiągnę 100 procent swoich możliwości, ale nadal nie jestem w tym punkcie. Z występem w Australian Open będzie ciężko
- powiedział w „Schweizer Radio und Fernsehen” 39-letni zawodnik, który w październiku nie odczuwał bólu w stawie kolanowym i był pełen optymizmu.
Były lider rankingu światowego chce mieć pewność, że jego organizm jest w pełni przygotowany na najwyższe obciążenia.
Tylko wówczas, gdy będziemy mieli pewność, że można zrobić kolejny krok, zrobimy to.
Po raz ostatni walczył na kortach w styczniu właśnie w Australian Open. Dotarł do półfinału, w którym przegrał z Serbem Novakiem Djokovicem. W lutym przeszedł zabieg stawu kolanowego i miał nadzieję, że wystąpi w londyńskim Wimbledonie, ale z powodu pandemii prestiżowy turniej, jak i wiele innych, został odwołany. Problemy z kolanem nie ustępowały i Szwajcar musiał po raz drugi poddać się artroskopii.