Robert Lewandowski znów jest samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców Bundesligi. Zdobył bramkę dla Bayernu Monachium, 19. w tym sezonie ligowym. Broniący tytułu Bawarczycy wygrali na wyjeździe z Freiburgiem 3:1. Dwa gole dla gości padły już w doliczonym czasie.
Kapitan reprezentacji Polski dał gościom prowadzenie w 16. minucie, wykorzystując dośrodkowanie z lewego skrzydła Alphonso Daviesa. Wykończenie było bezbłędne, ale to jednak akcja 19-letniego Kanadyjczyka bardziej przykuła uwagę - Davies miał piłkę na wysokości linii pola karnego Bayernu, jeszcze na swojej połowie rozegrał ją z jednym z partnerów, a potem z ogromną szybkością przebiegł całe boisko i podał celnie do Polaka.
Lewandowski nie zawodzi. W meczu z Freiburgiem zdobył 19 gola w tym sezonie Bundesligi
19 goli w szesnastu meczach w tym sezonie. Gość jest po prostu nie do zatrzymania. BRAWO @lewy_official! ??
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) December 18, 2019
Starcie Bayernu z Freiburgiem możecie oglądać w CANAL+ SPORT 2! pic.twitter.com/xuiRJS0v3B
Lewandowski znów jest samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców. We wtorek dwie bramki w wyjazdowym spotkaniu z Borussią Dortmund (3:3) zdobył napastnik RB Lipsk Timo Werner, który powiększył dorobek do 18 trafień.
Wyrównanie we Fryburgu padło w 59. minucie, kiedy strzałem z niewielkiej odległości gola uzyskał Vincenzo Grifo. Jednak w doliczonym czasie drugiej połowy debiutujący w Bundeslidze Holender Joshua Zirkzee dał Bayernowi wygraną po podaniu Serge'a Gnabry'ego. 18-letni napastnik na boisku pojawił się kilkadziesiąt sekund wcześniej.
To podcięło gospodarzom skrzydła, a chwilę później "dobił" ich Gnabry. Jego strzał z linii pola karnego obronił jeszcze bramkarz Mark Flekken, ale przy dobitce Holender nie miał już szans.
Bayern ma 30 punktów i awansował na trzecie miejsce w tabeli. Tyle samo zgromadziła do tej pory Borussia Dortmund, której piłkarzem jest Łukasz Piszczek, ale ma gorszy bilans bramek.
Liderem jest RB Lipsk z 34 pkt, lecz po środowym zwycięstwie nad SC Paderborn 2:0 identycznym dorobkiem może pochwalić się Borussia Moenchengladbach.