W sobotni wieczór zmierzą się dwie najlepsze w tym sezonie ekipy niemieckiej Bundesligi - wicemistrz i wicelider Borussia Dortmund oraz broniący tytułu i prowadzący w tabeli Bayern Monachium. Będzie to okazja do pojedynku Roberta Lewandowskiego z wschodzącą gwiazdą BVB - Erlingiem Haalandem.
Od kiedy Robert Lewandowski przeniósł się z BVB do Bayernu w 2014 roku, Polak nie ma raczej litości dla swojego byłego klubu. Zagrał przeciwko niemu 12 razy i strzelił mu 16 goli. Najlepszy snajper gospodarzy, 20-letni Norweg Erling Haaland, jeszcze nie pokonał bramkarza Bayernu w lidze, ale dotychczas miał na to tylko jedną okazję.
Haaland nie jest jedynym piłkarzem, na którego musimy uważać
- stwierdził na konferencji prasowej trener monachijczyków Hansi Flick.
Borussia w tym sezonie może pochwalić się żelazną defensywą. Licząc wszystkie rozgrywki, bramkarz BVB jest niepokonany od 374 minut. Ostatnią bramkę klub z Zagłębia Ruhry stracił 20 października w starciu z Lazio Rzym w Lidze Mistrzów. Szwajcarski szkoleniowiec dortmundczyków Lucien Favre postawił na formację z czterema obrońcami w tym sezonie. W połowie poprzedniego próbował ustawienia z trójką z tyłu.
Łukasz Piszczek, do niedawna podstawowy prawy obrońca BVB, miał tylko marginalny udział w tak dobrych wynikach dortmundzkiej defensywy. W połowie października doznał urazu oka w spotkaniu z Hoffenheim, na które wyszedł w podstawowym składzie, i musiał opuścić boisko po zaledwie 20 minutach, a w miniony weekend wszedł na samą końcówkę meczu z Arminią Bielefeld. Były to jego jedyne występy w Bundeslidze w tym sezonie.
Choć postawa obrony gospodarzy robi wrażenie, to może być za mało na niesamowity w ostatnich miesiącach Bayern. Bawarczycy wygrali 27 z 28 meczów o stawkę od maja, kiedy wznowiono rozgrywki po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19. Od początku 2020 roku przegrali tylko raz - z Hoffenheim 1:4. Trener Flick podsumował:
Mentalność, wola zwycięstwa są na najwyższym poziomie. To jest naprawdę niesamowite, jak prezentowaliśmy się w ostatnich miesiącach.
W życiowej formie jest Lewandowski, który jako pierwszy piłkarz w historii Bundesligi uzyskał 10 bramek w pierwszych pięciu kolejkach. W szóstej Flick postanowił dać Polakowi odpocząć.