Lider 1. ligi, który jedyną porażkę w tym sezonie - licząc wszystkie rozgrywki - poniósł 3 sierpnia (1:2 w lidze z Chojniczanką), objął prowadzenie już w czwartej minucie. Piłka po strzale Piotra Malinowskiego odbiła się od słupka i bramkarza Legii Radosława Majeckiego, a następnie wpadła do bramki. W 30. minucie wyrównał Michał Kucharczyk.
Do wyłonienia półfinalisty potrzebna była dogrywka. W 112. minucie decydującą o awansie Rakowa bramkę strzelił głową Andrzej Niewulis.
Po meczu trener Rakowa, Marek Papszun, nie krył radości:
"Zrobiliśmy coś, co wydawało się niemożliwe. Wyeliminowaliśmy mistrza Polski. Wszyscy zawodnicy wykonali bardzo ciężką pracę, graliśmy konsekwentnie i dzięki temu Legii nie udało się wypracować zbyt wielu sytuacji strzeleckich. Jestem dumy z tej drużyny, z ludzi, z którymi współpracuję. Legia nie znalazła na nas sposobu i bardzo cieszymy się z tego awansu. Jutro jednak już będziemy myśleć o kolejnym meczu ligowym, gdyż naszym głównym celem jest awans do ekstraklasy. Niemniej mam nadzieję, że czekają nas jeszcze dwa mecze pucharowe, a z kim zagramy w półfinale nie ma już takiego znaczenia, skoro pokonaliśmy mistrza i obrońcę trofeum"
Raków Częstochowa - Legia Warszawa 2:1 po dogrywce (1:1, 1:1). Awans: Raków Częstochowa.
Bramki: 1:0 Radosław Majecki (4-samobójcza), 1:1 Michał Kucharczyk (30), 2:1 Andrzej Niewulis (112).