Piłkarze Rakowa Częstochowa po zwycięstwie nad Wisłą Kraków 3:1 są już niemal pewni utrzymania w Ekstraklasie. Krakowianie wciąż muszą oglądać się za siebie, bo nad zagrożonymi degradacją Koroną Kielce i Arką Gdynia mają tylko pięć punktów przewagi.
Mecz początkowo należał do gości. Groźnie w polu karnym Rakowa zrobiło się już w 3. minucie, kiedy Izraelczyka Alona Turgemana w ostatniej chwili uprzedził Kamil Kościelny. Później zaatakowali podopieczni Marka Papszuna. W 12. minucie mocno, ale nad poprzeczką uderzył Słoweniec David Tijanic. Powodzenie przyniósł za to rzut rożny, choć w składzie drużyny z Częstochowy nie było rosłych obrońców - Czecha Tomasa Petraska i Jarosława Jacha. Zastąpił ich inny defensor Kamil Kościelny, który strzałem głową dał Rakowowi prowadzenie.
Gol ożywił spotkanie, w którym nie brakowało okazji bramkowych. Akcje Wisły napędzał Jakub Błaszczykowski, po którego podaniu w 29. minucie z dystansu strzelał Mateusz Hołownia. Jakuba Szumskiego z daleka próbował pokonać też Vullnet Basha, lecz jego uderzenie minęło słupek. W 35. minucie przed szansą na wyrównanie stanął sam Błaszczykowski, ale po szybkim kontrataku będąc już w polu karnym gospodarzy zawahał się i obrońcy Rakowa zażegnali niebezpieczeństwo.
W ostatnim sobotnim meczu @Rakow1921 pewnie pokonał @WislaKrakowSA 3:1 💥 Wiele wskazuje na to, że Medaliki utrzymają się w @_Ekstraklasa_, Biała Gwiazda wciąż nie może być tego pewna 👀#AkcjaMeczu i piękny gol Sapały, który ustalił wynik meczu ⚽ pic.twitter.com/j00Y4hGOBT
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) June 20, 2020
Z drugiej strony boiska dwie niezłe okazje zmarnował natomiast Sebastian Musiolik. Sytuacja zespołu Artura Skowronka mocno skomplikowała się pod koniec pierwszej połowy. W 41. minucie za drugą żółtą kartkę boisko musiał bowiem opuścić serbski pomocnik Wisły Nikola Kuveljic. Grę w przewadze gospodarze wykorzystali już dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej części meczu. Mocniej przyciśnięci piłkarze Wisły pogubili się w swoim polu karnym, co wykorzystał Tijanic, który zdobył swojego pierwszego gola w ekstraklasie. W 67. minucie prowadzenie Rakowa mógł podwyższyć Felicio Brown Forbes, ale spudłował w niezłej sytuacji.
Nadzieje Wisły odżyły w 72. minucie, kiedy kontaktową bramkę strzelił Aleksander Buksa. Akcja 17-latka była ozdobą tego spotkania, bo napastnik krakowian trafił w okienko bramki Rakowa. Szybko jednak odpowiedzieli gracze Papszuna. Tym razem ładnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Igor Sapała. W ostatniej minucie zasłużone zwycięstwo gospodarzy mógł przypieczętować Przemysław Oziębała, lecz z bliskiej odległości nie trafił w bramkę Michała Buchalika.
Raków Częstochowa - Wisła Kraków 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Kamil Kościelny (20-głową), 2:0 David Tijanic (55), 2:1 Aleksander Buksa (72), 3:1 Igor Sapała (78).
Żółta kartka - Raków Częstochowa: Patryk Kun, Przemysław Oziębała. Wisła Kraków: Nikola Kuveljic. Czerwona kartka za drugą żółtą – Wisła Kraków: Nikola Kuveljic (41).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów ok. 700.