Rafał Majka z niemieckiej grupy Bora - Hansgrohe zajął trzecie miejsce na piątym etapie słynnego włoskiego wyścigu Tirreno - Adriatico. Pierwszy linię mety minął Brytyjczyk Simon Yates (MItchelton - Scott) i został nowym liderem wyścigu. Polak utrzymał drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Yates zaatakował 4,5 km przed metą górskiego odcinka z Nursji do Sassotetto (202 km) i samotnie uciekając, stopniowo powiększał przewagę. Na finiszu wyprzedził o 35 sekund swojego rodaka, triumfatora Tour de France 2018 Gerainta Thomasa (Ineos Grenadiers) oraz Majkę. Czwarty, ze stratą 39 sekund, był rewelacyjny w tym sezonie Rosjanin Aleksander Własow (Astana).
Dotychczasowy lider, Kanadyjczyk Michael Woods (EF Pro Cycling) zajął 11. miejsce, tracąc do zwycięzcy minutę i 46 sekund.
samotnie uciekającAzione in solitaria.
— Tirreno Adriatico (@TirrenAdriatico) September 11, 2020
Vittoria in solitaria.@SimonYatess!
Questo è l’ultimo Km!
Solo action.
Solo win.@SimonYatess!
This is the Last Km!
🔱#TirrenoAdriatico @eolo_it 2020 pic.twitter.com/Dmb5wwzfkM
W klasyfikacji generalnej Yates wyprzedza o 16 sekund Majkę oraz o 39 sekund Thomasa.
Na wielkie słowa uznania zasłużył Rafał Majka. Kolarz z Zegartowic po raz kolejny potwierdził, że jest w świetnej formie. W środę był drugi, przegrywając tylko z Woodsem.
Przeniesiony z marca na wrzesień i wydłużony z siedmiu do ośmiu etapów wyścig we Włoszech ma najwyższą kategorię World Tour i bardzo silną obsadę. Startują m.in. trzej byli zwycięzcy Tour de France - Thomas, jego rodak Chris Froome oraz Włoch Vincenzo Nibali (strata 1.25).