Miroslav Radović jest już po konsultacjach w zagranicznych klinikach sportowych. Jest już pewne, że będzie operowany. Teraz trzeba podjąć decyzję gdzie - w grę wchodzą kliniki we Włoszech i Belgii. - Nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji, gdzie odbędzie się zabieg, ale rozstrzygnie się to w ciągu kilku dni.
Po rozmowach ze specjalistami jestem przekonany, że zabieg to konieczność - mówi GPC Serb, który od miesięcy boryka się z problemami z kolanem. Radović rehabilitował się w Belgradzie, ale nie przyniosło to oczekiwanego efektu – czas mija, a noga wciąż boli lidera linii pomocy Legii. We wtorek piłkarz wrócił z Belgii, gdzie przeszedł kolejną konsultację.
- Rozmawiałem z chirurgiem, który przeprowadzał tego typu zabiegi piłkarzom z Premiership czy Serie A. Zrobił na mnie dobre wrażenie. Zapewnił, że najpóźniej cztery lub pięć miesięcy po operacji będę mógł wrócić na boisko, a jeśli będę przechodził właściwą rehabilitację, to nawet wcześniej - powiedział „Rado” w rozmowie z serwisem legia.net. Cztero lub pięciomiesięczna przerwa oznacza, że jesienią Radović nie wróci do treningów.
Plan zakłada, że ma być zdrowy i gotowy, by podjąć przygotowania z drużyną w styczniu. Operacja zostanie przeprowadzona w Belgii lub w rzymskiej klinice Villa Stuart, w której leczyli się m.in. Michał Efir i Gulherme.