Polska przegrała w Podgoricy z Czarnogórą 23:26 w trzecim występie w mistrzostwach Europy piłkarek ręcznych, których współorganizatorami są Czarnogóra, Macedonia Płn. i Słowenia. Sprawę awansu Biało-czerwonych przesądzi mecz Niemcy - Hiszpania. Zwycięstwo Niemek daje awans Polkom, w przeciwnym wypadku o pozycji w grupie będzie decydowała mała tabela. Na turnieju pozostaną trzy drużyny.
Remis gwarantował Biało-czerwonym awans do następnej fazy turnieju. W takim przypadku nie mógłby już tego zmienić wynik ostatniego spotkania grupy D Niemcy - Hiszpania.
Oba zespoły od początku prezentowały bardzo mocną defensywę. Zawodniczki miały problemy z wypracowaniem klarownych sytuacji rzutowych. Początkowo lepiej radziły sobie Polki, które objęły prowadzenie 5:2. Trzy trafienia w tym okresie zaliczyła Karolina Kochaniak-Sala. Zespół gospodarzy po trzecim golu z prawego skrzydła Jovanki Radicevic, która po Euro rozstanie się z kadrą, doprowadził do remisu (6:6). Drugi kwadrans był wyrównany. Nic dziwnego, że żadnej z drużyn nie udało się wypracować znaczącej przewagi.
W finałowych minutach tej części gry Czarnogóra przeszła do obrony 5-1, co sprawiało sporo problemów biało-czerwonym. Wynik tuż przed przerwą ustaliła Monika Kobylińska po składnej akcji drużyny. Tym samym tradycji w Podgoricy stało się zadość. Zespół Senstada w pierwszej połowie każdego występu w Euro rzucił 12 bramek.
🇵🇱 Biało-Czerwone walczyły do samego końca, ale niestety w dzisiejszym meczu przegrywamy z Czarnogórą 23:26.
— Handball Polska (@handballpolska) November 9, 2022
📣 Nadal mamy szanse na awans do kolejnej fazy Euro i teraz czekamy na wynik meczu Niemcy-Hiszpania. pic.twitter.com/4AynXxAdqh
Po wznowieniu gry bardzo trudna do zastopowania była Radicevic (12 goli - MVP meczu), która rzuciła w tym okresie cztery kolejne gole. To pozwoliło Czarnogórkom objąć prowadzenie 18:13. Byłoby ono znacznie okazalsze, ale w bramce dobrze spisywała się Adrianna Płaczek. Biało-czerwone obniżyły skuteczność. Ich sytuację miało odmienić wycofanie bramkarki kosztem zawodniczki z pola. Ta taktyka też nie przyniosła powodzenia. Przeciwniczki bez skrupułów zdobywały łatwe gole, posyłając piłkę do pustej bramki.
W finałowych minutach Polki, wracając do pierwotnego ustawienia, zaczęły odrabiać straty. Były one jednak zbyt duże, aby na koniec osiągnąć wymarzony remis. Los ekipy Senstada pozostał w rękach Niemek i Hiszpanek. Zwycięstwo tych pierwszych gwarantuje awans Biało-czerwonym. W przypadku porażki Niemek konieczne będzie stworzenie dodatkowej tabeli i porównanie bilansu bramek.
Polska: Adrianna Płaczek, Barbara Zima, Monika Maliczkiewicz - Aleksandra Olek 2, Emilia Galińska, Aneta Łabuda 2, Monika Kobylińska 6, Magda Balsam, Mariola Wiertelak 3, Sylwia Matuszczyk, Aleksandra Rosiak 2, Natalia Nosek 1, Daria Michalak, Karolina Kochaniak-Sala 3, Joanna Andruszak, Kinga Achruk 4.